Wpis z mikrobloga

tl;dr p--------e jest żyć w tym kraju gdzie bez auta umrzesz a utrzymanie auta kosztuje Cię 1/5 rocznej wypłaty xD

A zachciało mi się podliczyć ile mnie kosztuje utrzymanie samochodu.
No więc tak pacjent to Passat B5 1.9 tdi AFN 110 koni 99 rok kupiony za 5000zł 3 lata temu.
Wydatki konieczne:
Paliwo 1 listopada 2020 do 1 listopada 2021 = 4598 zł
Stacja kontroli pojazdów = 99zł , łapówka 0zł bo to Passat B5
Ubezpieczenie OC 630zł
Razem wydatki konieczne = 5327
Wydatki utrzymaniowe:
Opony 4 sezonowe Nexen N'Blue 4 Season 195/65 R15 91 H = 792zł
Filtry, olej 180zł
Razem wydatki utrzymaniowe = 972zł

Razem wydatki = 6299
Moja wypłata ~3000zł , rocznie = 36 000zł
% posiadania samochodu w stosunku do wypłaty = 17% czyli prawie 1/5 roku pracuje by móc dojeżdżać do pracy i inne SUPER
Ilość przejechanych kilometrów ~14 153km przy spalaniu 6.5L więc też nie jakoś dużo.

#motoryzacja #samochody
  • 175
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Niebadzlosiem: kupiłem sobie dwuletni samochód. Cena 35k.
Potem sobie uświadomiłem co o-------m xd
Wymiana filtrów i oleju 200zł
AC i OC 2700zł.
Paliwo 400zł miesięcznie.
Czyli wychodzi 7700zł na rok. Czyli około 650zł na miesiąc gdzie bilet miesięczny wyszedłby 150zł ()
Do tego jeszcze dojdą jakieś drobne naprawy.
  • Odpowiedz
Dla tych co mówią, ze można żyć bez samochodu(nawet w dużym mieście). A jak sobie w weekend pojedziecie nad jezioro/do lasu/ do ładnego miasteczka 50-100km od miasta na kilka dni z walizkami/na mecz/w góry/do znajomego lub rodziny pod miastem. Nie wyobrażam sobie żyć bez samochodu. Brak samochodu ogranicza fest chyba ze wegetujesz. Tak czy siak nasi rodzice mieli gorzej wiec bym nie narzekał bo możliwości zarobku są.
  • Odpowiedz
@Niebadzlosiem: Ciekawy temat poruszyłeś.

Sam jestem z raczej aglomeracji ktora, zeleżnie od miejsca, jest od jako-takiej skomunikowanej, do bardzo dobrze działającej, w tym autobusów, tramwajów i pociągów, więc temat może być dla mnie obcy. Słyszałem o nim chociażby w kontekście USA i Kanady, gdzie nawet w miastach musisz mieć samochód. Ludzie tracą nawet 1/3 (!) życia w korkach, na dojazdach; nigdzie nie da się dojść z buta, a jak nie
  • Odpowiedz
@Niebadzlosiem: ja przez wiele lat wynajmowałem kawalerkę w centrum i jakoś człowieku żyje. Zakupy robiłem po prostu częściej, a wode gotowałem w dużym czajniku i filtrowałem z kamienia.

Auto jest potrzebne tylko dlatego, żeby różowa nie odkryła w tobie incelizmu. Każdy facet bez auta = incel dla różowych
  • Odpowiedz
@szynszyla2018: jest jeszcze rower, jedziesz chodnikiem i patrzysz na sznur samochodów w korkach ( ͡ ͜ʖ ͡)

A co do pociągu to zobacz zamiast jechać 30 min samochodem to możesz pospać 30 min w pociągu plus masz dwa zdrowe spacery. A jak nie zaśniesz to zjesz sobie tam śniadanie, albo przejrzysz internet czy co tam robisz od rana. To jest oszczędność czasu ;)
  • Odpowiedz
@szynszyla2018: Paradoksalnie to mnie się nawet lepiej jeździ teraz niż w lecie. W ciepłych miesiącach nie ma się jak schłodzić, a jeszcze jak bije ciepło od asfaltu to już tragedia. Teraz wystarczy się dobrze ubrać i nie jest za gorąco i nie jest za zimno. Jeżdżę z powodzeniem nawet przy -10, choć nie mam drogiej termoaktywnej odzieży.
  • Odpowiedz