Wpis z mikrobloga

Doktorant informatyki: ogromne umiejętności


@tomasztomasz1234: Zwykle (przynajmniej ci dydaktyczni) ledwo wiedzieli o czym mówią, a ci najbardziej ogarnięci dodatkowo pracowali komercyjnie. Robiłem kierunek typowo informatyczny jak już sam pracowałem w branży, na więc takie zarzutki się nie łatwo nabiorę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W obu przypadkach trafiają się ludzie ograniczeni do wąskiej specjalizacji i bez szerszego ogarnięcia w branży, ale doktoranci są często przykuci do jednego, bardzo
mocni seniorzy ze znajomością algorytmów


@tomasztomasz1234: a i jeszcze jedna sprawa, wiem że uczelnie to bardzo mitologizują, ale istotność znajomości algorytmów zwykle kończy się w momencie, w którym dany algorytm już powstał ( ͡° ͜ʖ ͡°) własna implementacja algorytmów jest nie tylko niepraktykowana w 99% firm, jest wprost mocno niewskazana ogółem (a jeżeli algorytm dotyka bezpieczeństwa, to już całkowicie wykluczone). A zrozumieć algorytm jako black-box to nie
Doktorant informatyki: ogromne umiejętności, znajomość algorytmów, świetnie koduje w czym chce


@tomasztomasz1234: zwykle wygląda to tak, że te ogromne umiejętności doktorantów, doktorów, profesorów to tylko wiedza teoretyczna. Znam osobiście panią doktor specjalizującą się w Javie i zna chyba całą dokumentację na pamięć, jest na bieżąco ze wszystkimi nowościami, zna algorytmy, zna nawet zworce ale to wszystko to tylko wiedza teoretyczna. Praktycznie chociaż to ma wykute na blachę, to nie potrafi w
@tomasztomasz1234: spokojnie, na "wolnym rynku" też tyle dostaniesz, bo nie masz doświadczenia zawodowego. Doktorant IT reprezentuje podobny poziom wiedzy co absolwent technikum i dokładnie takie samo doświadczenie zawodowe. Lepiej wziąć człowieka po technikum, bo przynajmniej nie zmarnował 7 lat i nie będzie myślał, że należą mu się pieniądze za to że grzecznie siedział 7 lat.
@tomasztomasz1234: można być zwykłym inżynierem informatyki, być ogarnięty w pracy i zdobywać realne doświadczenie, a jednocześnie pasjonatem dokształcającym się z różnych poddziedzin i kwestii bardziej teoretycznych. Moim zdaniem bezsensowne uogólnienie stosujesz. Z drugiej strony prawda jest taka, że duża część programistów to niekompetentni ignoranci i nie powinni się nazywać programistami.
zwykle wygląda to tak, że te ogromne umiejętności doktorantów, doktorów, profesorów to tylko wiedza teoretyczna. Znam osobiście panią doktor specjalizującą się w Javie i zna chyba całą dokumentację na pamięć, jest na bieżąco ze wszystkimi nowościami, zna algorytmy, zna nawet zworce ale to wszystko to tylko wiedza teoretyczna. Praktycznie chociaż to ma wykute na blachę, to nie potrafi w sposób poprawny zaimplementować tych algorytmów i wzorców, jasne, napisze coś co działa, ale
@tomasztomasz1234:

Doktorant informatyki:
- świetnie zna C++98
- potrafi zacytować z pamięci złożoność obliczeniową algorytmu #!$%@?-#!$%@? dla N-wymiarowej kolekcji w trzeci piątek miesiąca
- spędzi 6 tygodni żeby poprawić o 0,07% wydajność parsowania danych dla jednego border case
- jak dostał do napisania prosty CRUD dla sklepu wędkarskiego to pisanie kodu poprzedziła 160-stronnicowa analiza z grafami i algorytmami

Senior Java:
- pisze kod