Wpis z mikrobloga

Nie lepiej nazwać to lękiem klimatycznym niż depresją klimatyczną?


@HakunaMatata23: @lostinwonderland: Lęk można mieć przed czymś co sami sobie tworzymy w naszych głowach a niekoniecznie to coś istnieje w rzeczywistości, np. lęk przed wyśmianiem czy przed ciemnością (w sensie, że są tam potwory lub coś się nam stanie). Natomiast zmiany klimatyczne to fakty. Mylisz strach z lękiem.
@juzwos: kryzys klimatyczny sprawi, że kolejne dziesięciolecia sprawią, że życie będzie absolutnie przesrane.

Pisałem o tym tutaj. Nie rozumiem, co w tym śmiesznego.

Ja wielokrotnie myślałem o tym, że żałuję, że lata, w których mógłbym się najbardziej dorobić i spełniać swoje marzenia i pasje, będę przeżywał w niepokoju, czy faktycznie mój budżet się zepnie na pewne calkiem podstawowe rzeczy.
co w tym śmiesznego?


@igorr1: to, że to nie jest kwestia klimatu a mediów.

perspektywa #!$%@?ącej się planety i braku możliwości jakiejkolwiek zmiany przyszłości przez ludzi takich jak ty może być przerażająca


@cma_w_czapce: możnaby zmienić przyszłość, ale trzeba zrobić to co mówił Morawiecki na taśmach z wycieku, czyli że trzeba obniżyć oczekiwania społeczeństwa, tak żeby ludzie tyrali za miskę ryżu.

Bo to konsumpcjonizm jest głównym problemem dla klimatu, a młodzi
Z tego co widze to Zoomersi akurat są najbardziej przejęci zmianami i są bardziej eko i ogólnie bardziej wrażliwi na los planety niż twoje boomerskie #!$%@?.


@KochanekAdmina: możesz wykazać te przejęcie się na statystykach konsumpcji towarów i energii elektrycznej względem młodych z innych pokoleń?

Czy może to przejęcie i bycie eko liczysz lajkami płaczliwo-histerycznych postów na Facebooku?