Wpis z mikrobloga

¯_(ツ)_/¯ no tak, to zmniejsza prawdopodobieństwo ale nie wyklucza. Mógł nie być apostatą albo wyraził ostatnią wolę w jakiś sposób. Prywatna sprawa. Poza tym pogrzeb to raczej uroczystość rodziny.


tej @cecyl: ale @TenTypZez: ma racje xD A. Doba żadnego namaszczenie nie przyjmował. Usiadł odpocząć i odpłynął. Wiem, bo kuźwa znam osobę, która z nim wtedy wchodziła na szczyt. Żona miała w dupie jego postanowienia.
  • Odpowiedz
@jan_zwyklak: skoro nie wierzył, to jemu po śmierci już i tak wszystko jedno gdzie i jak się pogrzeb odbędzie.

@BlackFoo:

- Nie będzie wówczas dyskusji "dlaczego nie ochrzcisz dzieci, no weź, co babcia powie". Nie tylko nie chcę,
  • Odpowiedz
No i najważniejsze. Po mojej śmierci nikt nie zrobi mi katolickiego pogrzebu.


@BlackFoo: nie mów hop - nie takie już "katolickie" pogrzeby widziałem, jak rodzina da księdzu kasę to odprawi ci pogrzeb po katolicku bez żadnych sprzeciwów. Pecunia non olet
  • Odpowiedz
skoro nie wierzył, to jemu po śmierci już i tak wszystko jedno


@eloar: skąd taki wniosek. Jak jedno wynika z drugiego? To egoistyczna postawa a nie ateistyczna. Tu chodzi o tych co żyją.
  • Odpowiedz
@Szatan_Krol_Ciemnosci: Jak ksiądz jest normalny to apostazja nie jest jakimś wielkim problemem. U mnie to jeden bez problemu przysłał akt chrztu, drugi kręcił na wniosek z neta (wzór wzięłam, dane i powody były moje) i coś bredził o jakimś prawie kanonicznym, którego nie uznaję. Ostatecznie udało się bez większych problemów, a i teraz nie będzie gadania, żeby zostać chrzestną, wziąć ślub kościelny, czy ochrzcić dziecko. Przecież w urzędach też możesz
  • Odpowiedz