Wpis z mikrobloga

@sebsossj: Ale to tylko u arystokratów. >99% ludzi, czyli chłopi o higienę dbali normalnie i nosili zwiewne ciuchy. Wystarczyło zadrzeć kiecę. To samo z jedzeniem. Królowie jedli taki szajs, że aż dziw, że dali to sobie wcisnąć. Na History leci program, gdzie kobieta odtwarza właśnie takie "wykwintne" arystokratyczne dania i się strasznie przy tym krzywi z niesmaku. Z kolei przygotowując chłopskie jedzenie to jej język do dupy ucieka i micha sama
Ale to tylko u arystokratów. >99% ludzi, czyli chłopi o higienę dbali normalnie i nosili zwiewne ciuchy. Wystarczyło zadrzeć kiecę. To samo z jedzeniem. Królowie jedli taki szajs, że aż dziw, że dali to sobie wcisnąć. Na History leci program, gdzie kobieta odtwarza właśnie takie "wykwintne" arystokratyczne dania i się strasznie przy tym krzywi z niesmaku. Z kolei przygotowując chłopskie jedzenie to jej język do dupy ucieka i micha sama się cieszy.
@technojezus tutaj się nie zgodzę. Chleby w średniowieczu do 15 wieku byly raczej bardzo ziarniste i slabo wyrośnięte. Co raczej daje wypieczony kamień z ziarnami niż ten chleb, który pokazuja na filmie. Dodatkowo, wiesniacy często robili więcej chleba na zaś przez co często jadali kilku badz kilkunastodniowe chleby. Co do mięs i warzyw, to wszystko zależy od lokalizacji, bo dla przykładu na terenach bezrzecznych raczej rzadko jadano ryby, a raczej ptactwo jak
@technojezus: @Dariel: z tym chlebem i czystością zebów to się trochę łączy. W średniowieczu i wcześniej nie było dobrych metod mielenia i odsiewania mąki więc bardzo często wyroby mączne były z piaskiem który rozwalał zęby.
@Mirkosoft z tego co kiedyś czytałem, to duza część chłopów i tak do 16 roku zycia nie miala kilku zębów i to nie tylko z braku higieny ale bardzo czesto tracili je podczas pracy lub w bojkach
przecież chłopi i ogólnie niższe warstwy społeczne np mięso widzialy od świeta, zyli niemal na paszy


@Klepajro: Jasne, ale mieli mleko, jajka, ryby, zioła, sery - rzeczy które są #!$%@? smaczne. Nikt normalny nie będzie jadł 24/7 kleiku z gówna jeżeli może sobie łatwo coś do niego dorzucić z przydomowych zarośli. Nie było to może żarcie wybitne, ale było smaczne.

Lepiej jedli bogatsi mieszczanie, kler (za wyjątkiem wysoko postawionego) i rycerze.
@poprostumort trochę nie ufam tej mapie. Po pierwsze nie ma tam legendy, nie wiem skad jest źródło, a dodatkowo niektore rzeki byly "tymczasowe" czyli istniały tylko podczas opadów, a w lecie mogly się osuszac. Chociażby na stepach kresowych, które na mapie są calkiem dobrze nawodnione :)

Zgodzę się z tym, że chlopi polowali na zwierzynę, ale to było karalne i mogli skonczyc na stryczku lub wbici na pal, więc nie zapewne cześć
@Nemayu: No nie do końca.

O codziennej diecie drobnej szlachty świadczyć może rozporządzenie Komisji Edukacji Narodowej w sprawie żywienia uczniów szkół narodowych - stypendystów z niezamożnych rodzin szlacheckich, wydane w 1776 roku. Otóż na śniadanie powinni oni otrzymywać "piwo grzane z masłem, serem, śmietaną lub jajkami zabielane" oraz chleb.


Jak byłeś chłopem, to jadłes głównie kaszę i inne rośliny.

https://www.edukator.pl/resources/page/odzywianie/4539
trochę nie ufam tej mapie.


@Dariel: Jasne, to nie jest źródło które ma Ci zamknąć twarz, tylko raczej wizualizacja tego jak powszechne są rzeki. Tka żeby poczuć skalę. Część najmniejszych może nie być rzekami pozwalającymi na połów ryb. Możesz też rerknąć na klasyczną [mapę klasową](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/7b/Europa_Środkowa_-_mapa_gór_i_rzek_-_podziałka_1_-_5_000_000_%3B_Kraje_krasu_-_podziałka_1-2_000_000_%3B_Kraje_Sudetów_Czechy%2C_Morawy%2C_Ślązk_%21_-_podziałka_1-1_500_000_%2879907662%29.jpg) która nie zawiera mniejszych rzeczek (które były jednak w sporej części zarybione).

Zgodzę się z tym, że chlopi polowali na zwierzynę, ale to było karalne
@Hatespinner: Na nasze standardy smakowe było smaczniejsze. Bo jedzenie szlachty europejskiej było głównie tłustymi mięsiwami grubo posypanymi przyprawami, fantazyjnymi wynalazkami które miały bardziej wyglądać niż smakować.

Tradycyjnie przygotowanego obiadu klas wyższych byś nie dokończył, bo zrobiłoby Ci się niedobrze od ilości tłuszczu i intensywności miksu przypraw. Upiecz sobie kawał sarniny który namoczysz kilka godzin w occie, a później obsypiesz całą zawartością pełnych torebek różnych popularnych wtedy przypraw - i masz to
@poprostumort: Znowu widzę zupełnie co innego:

Wraz z nastaniem epoki oświecenia ten sarmacki przepych i pokazowa rozrzutność musiały ustąpić zupełnie odmiennym modelom zachowania i biesiadowania, wprowadzanym w epoce oświecenia. W eleganckich rezydencjach normą stawał się umiar, jeśli nie swoista oszczędność. Model taki zaprezentował i upowszechnił z pewnością Wojciech Wielądko, tłumacząc i wydając Kucharza doskonałego. Na stronach tej XVIII-wiecznej książki kucharskiej znajdujemy szereg zaleceń sugerujących swoistą oszczędność czy też specyficzne podejście do
Wraz z nastaniem epoki oświecenia


@Hatespinner: Wybacz, nie zauważyłem że link dotyczył oświecenia. Mea culpa. Oświecenie w Polsce rzeczywiście przyniosło umiar, napędzany szczególnie przez niknące zyski z handlu zbożem. Brak kasy oznaczał brak możliwości tak wystawnego życia jak kiedyś - magnateria tonęła w długach i mieli motywację na ograniczenie rozpasania.

Generalnie już odrodzenie to dość znaczny odjazd kulturowy Polski od zachodu.
@sebsossj: w tamtych czasach to równie dobrze można by było w byle dziurę włożyć i równie dobre sensacje mieć po tym jak z kobietą xd No i przegrywy zamiast żalić się nad swoim losem to jako wieśniaki jechali krowy, kozy i inne zwierzaki