Wpis z mikrobloga

  • 5
@acidd w Krakowie idąc kiedyś od poczty głównej do jubilatu plantami zostałem zapytany 12 razy o złotówkę lub szluga przez żula xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@acidd: Poznań. Byłem w Gdańsku i w zasadzie to widziałem 2 charakterystycznych meneli ale hajsu nie chcieli, polowali na Anglików( finał LE), w Wrocławiu też jakoś mało.
  • Odpowiedz
@acidd: W Polsce to jest relatywnie mało bejozy, Chociaż centrum Warszawy wali szczynami, najwięcej widziałem we Frankfurcie nad Menem, na jednej ulicy w centrum więcej bejozy niż w Warszawie
  • Odpowiedz
@swecy_mje_plendzo: jest to jakiś pomysł. Amerykańscy żule migrują do LA, więc naszych można wysłać na Costa Brava. Sporo tam polskich turystów, więc taki żul miałby z kim pogadać, a i turysta lepiej się zaaklimatyzuje spotykając rodzimego menela. UMy w dużych miastach powinny fundować bezdomnym takie bilety w jedną stronę i wszyscy będą zadowoleni. No może poza Hiszpanami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@acidd: Gdańsk, bez chwili zastanowienia.

Ilość żulerni na Starym Mieście i smród ciągnący się po całych uliczkach to jest coś, co może zdecydowanie zniechęcić do ponownych odwiedzin :/ W Krakowie czy Warszawie te żule jakoś tak mniej śmierdzą niż w Gdańsku..
  • Odpowiedz