Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? cyrk w #pracbaza xDDD

Pracujemy sobie w barze z jedzeniem, jest nas troje + szefu, który robi w sumie czasem to co my, ale też sprawy administracyjne i układa grafik.
Zawsze jak dostawa przychodzi to ktoś musi być i przyjąć towar (pomóc wnieść, policzyć i podpisać).
No i zobaczcie co napisał na grupce na messengerze xDDD (kolory nad wiadomością są te same dla danej osoby, czerwony prostokąt to szef) XDDD
Przedtem pisał do każdego z osobna na priv, screeny od każdego załączam w komentarzach xD (na jednym screenie jest nawet wyjaśnienie czemu MENADŻER nie może przyjść xDDDDDD

#januszex #bekazpodludzi
Goronco - Ja #!$%@? cyrk w #pracbaza xDDD

Pracujemy sobie w barze z jedzeniem, jes...

źródło: comment_1626346527DwB6COCvRfdeaYQaNIodTJ.jpg

Pobierz
  • 187
@Babojadek: @enslavedeagle: Jak dla mnie to nie tylko jest on Januszem biznesu tylko cała atmosfera w firmie jest patologiczna i to jest problem, jakieś pseudo kumpelstwo a tutaj powinna być jasna relacja szef-pracownik i twardy grafik ogarnięty tydzień wcześniej gdzie są pokryte każde z dni. Zobacz po samym tekście OP, że oni w ogóle go nie szanują "Jest szefu, który czasem robi to samo co my, ale nie może przyjść
@Goronco: "szefu" jest właścicielem?

Jak dla mnie wina kogoś kto ustalał grafik, że jest dziura, więc ta osoba przychodzi i pracuje ewentualnie rozmawia z ludźmi czy mogą przyjść ofc. za dodatkowym wynagrodzeniem.

Jeżeli z dostawą sytuacja losowa to powinna być rozmowa w stylu: "słuchajcie, wyjątkowa sytuacja, niespodziewana dostawa kto może przyjść w sobotę" + oczywiście bonus za dodatkową robotę.
@Goronco: to, że mówisz na ty nie oznacza, że dalej nie są to twoi kumple tylko przełożeni i teksty "sam nie możesz przyjść?" nie są właściwie. Po za tym jak widać po głównym poście masz ogromny problem z rozumieniem hierarchii, to, że przełożony pomaga ci w obowiązkach żeby np. rozładować ruch itp. nie oznacza, że są to jego obowiązki.
@rakiwo No ok. Nie są. Moim obowiązkiem jest przystosować się do grafiku, co zawsze robiłem. Gość szukał chętnego do przyjścia (pomijam ze brzmiało to "przyjdź w sobotę"), sam #!$%@? termin dostawy i jeszcze robi problemy "jak będzie wyglądała praca w weekend bez dostawy". Jakby to co najmniej był nasz problem.

Z takim podejściem to mam nadzieję że masz nasmarowana dupę