#motoryzacja #samochody #heheszki #bekazpodludzi #polskiedrogi #logikaniebieskichpaskow
Wy też wsiadając za kierownicę do swoich ~120 konnych bolidów modlicie się, aby nie zginąć od nadmiaru mocy? xD
Wy też wsiadając za kierownicę do swoich ~120 konnych bolidów modlicie się, aby nie zginąć od nadmiaru mocy? xD
Witam Mirko, mam problem natury sercowej, proszę o rady.
Jestem z dziewczyną od kilku lat, jest to mój pierwszy poważny związek, jej również, ona była dziewicą, teraz mamy 20-kilka lat. Od dłuższego czasu wszystko jest nie takie jak powinno. Od razu możecie sobie odpuścić komentarze typu bolec na boku, wiem że go nie ma. Przez pierwsze dwa lata mam wrażenie że było wszystko ok, dogadywaliśmy się, byliśmy takimi bratnimi duszami, zero jakiś tematów tabu, długie rozmowy, s--s co 2 dni, no oprócz kłótni o głupoty to prawie że idealnie. Potem stopniowo wszystko zaczęło się psuć. Obecnie s--s jest raz na 1 miesiąc. Na pytania o co chodzi i dlaczego tak jest ona najczęściej płacze i mówi że chodzi mi tylko o s--s (gdzie tak nie jest). Jest zupełnie wyprana z emocji, brak w niej życia, uczuć. Nie całuje mnie sama z siebie ani nie przytula, czuję się zupełnie niepotrzebny w tym związku. Nie maluje się już prawie w ogóle, ubiera się na odpiernicz. To ja muszę wszystko wymyślać, jakieś randki, kwiatki, podróże, wakacje. W zamian czasami muszę się przypominać o głupie "dziękuję". Próbowaliśmy rozmawiać, czasami na prawdę długo, były obietnice że to się zmieni, że oboje się naprawimy, było nawet zerwanie na kilka dni. Nic się nie zmieniło. Jakiś czas temu poznałem dziewczynę. Nie zdradzam obecnej, ale spotykam się czasami na jakieś spacery z tą nowo poznaną. Całkiem inna gadka, stara się, komplementuje mi, jest chętna na związek, śmiała, żarty z podtekstami, inteligentna, sama z siebie zabiera mnie w jakieś miejsca. Z tym że nie potrafię skończyć z tą pierwszą, mimo że czasami płaczę przez to co mi mówi - że nic jej od siebie nie daje, że to ja jestem gorszy w tym związku, że zależy mi tylko na seksie i muszę zrozumieć że ona na więcej nie ma ochoty. Cały czas myślę że coś się zmieni, że coś będzie lepiej, ale tak się nie dzieje. A jednocześnie widzę że nowo poznana dziewczyna na mnie czeka, wystarczy postawić krok. Krok którego nie wiem dlaczego bardzo się boję. Wiem że obecna relacja jest toksyczna, ale może warto to próbować naprawić? Może druga relacja też po kilku latach taka będzie? Co radzicie mirki?
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #s--s
Kliknij