Wpis z mikrobloga

a co z tymi zwierzętami, które kot, zanim zje (o ile w ogóle) to może męczyć godzinami? Ich cierpienie (bardziej dosłowne) już się nie liczy "bo nie widać"?


@Koleandra: Kiełbasę jesz, schabowego opierdzielisz? Jeśli tak, to Twój argument jest invalid, jeśli nie to znaczy że jesteś weganką i jako osobie chorej psychicznie można wybaczyć pewne poglądy.
@little_muffin: A czy Ty przeczytałeś moją wypowiedź wcześniej czy tak sobie piszesz? Mnie nie oburza, jeśli jakiś drapieżnik zabija ofiarę. Gdyby koty domowe były naturalnie w naszym ekosystemie, to też bym nie miała nic przeciw.
Chodzi mi o to, że ludzie używają argumentu martwienia się o kota, bo się męczy. Ale to, że (pośrednio przez wypuszczanie kota) męczymy ich ofiary (oraz że zmniejsza się ich liczebność) to nagle zmiana zdania.
@Koleandra: xD a kot domowy to jakiś nowy gatunek? O czymś nie wiem? Jakbyś go sobie nie zabrała do domu to by żył spokojnie bez ciebie. To że ludzie dla rozrywki i że zwykłej próżności zamykają koty w czterech ścianach to problem z człowiekiem, a nie z kotem i jego polowaniem.
@Koleandra: dodam jeszcze, że natura jest bezwzględna i tak ma być. Ludzie jednak w swojej próżności wszystko chcą ratować i dzięki temu jesteśmy co raz bardziej słabsi. Co widać po nowych, schorowanych pokoleniach.
@Koleandra: Znam osobę, która dokarmia dzikie koty (w liczbie kilkudziesięciu sztuk) wyłapuje je do veta i kastruje, ogarnia tą grupkę, jak zauważy że któryś jest chory to też za swoją kasę jedzie do veta. Ale koty pozostają dzikie i szczęśliwe (i pewnie przez to że najedzone to nie robią aż tylu szkód jako drapieżniki). Populacja się nie zmienia od nastu lat i wynosi mniej-więcej tyle samo.

Tak widzę jedyny nie egoistyczny
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Koleandra: koty sobie lepiej same radzą niż niektórym się wydaje. Poza tym, ludziom też grożą różne zagrożenia a jakoś nie siedzimy ciągle w domu że strachu.
Nie można tego traktować zero jedynkowo. Jak ktoś ma.warunki żeby wypuszczać kota to czemu nie. Jak ktoś ma kota trzymać cały czas w mieszkaniu i tylko na spacery na sznurku wypuszczać to lepiej w ogóle nie mieć moim zdaniem.
Mirek dobrze napisał, otwórz kotu okno to pierwsze co zrobi to spierdzieli i ani się obejrzysz.


@anzelmbohatyrowicz: Nie do końca tak jest, tak się zachowują koty więzione. Moje mogą wchodzić i wychodzić cały dzień, od rana do wieczora. Wieczorem drzwi są zamykane i nie są wypuszczane dla ich bezpieczeństwa (dookoła las). Koty wracają same do domu jak się wyhasają, są głodne, jak leje deszcz albo zwyczajnie chcą odpocząć w spokoju. Nigdzie
@Koleandra: Ale pieprzenie.
Miałem koty wiele lat, mieszkałem i na wsi i w mieszkaniu i zwyczajnie widać po kocie gdzie mu lepiej xD

Jak polaczki sraja psami wszędzie to dobrze, jak zatruwają środowisko paleniem opon to dobrze, jak smrodzą wycinanymi katalizatorami to dobrze, ale kot upoluje ptaka czy tam szczura - olaboga