Wpis z mikrobloga

@Strigiformesman: @ktomizajalnazwy: @onionomous: @sex_violence: @edgar_k:
tak tak, moi rodzice mają bardzo podobne poglądy na kwestie wypuszczania kotów jak wy. w ciągu ostatnich 10 lat mieli łącznie 6 kotów. dwa zostały rozjechane przez auta, jeden zaginął w nieznanych okolicznościach, jedna kotka zachorowała na felv i cierpiała przez kilka tygodni zanim została ostatecznie uśpiona, a kolejny kot będąc na zewnątrz doznał jakiegoś urazu i umarł na tarasie zwijając się
@anzelmbohatyrowicz: A masz jakieś argumenty na to że koty trzymane w mieszkaniu cierpią, czy to tylko twoje własne odczucia? To że kot ucieknie gdy otworzysz drzwi nie koniecznie świadczy o tym że mu w mieszkaniu źle, powiedziałabym że to zwykła kocia ciekawość, przykład - mój kot przez jakiś czas nie miał wstępu do łazienki, nie chciałam żeby tam wchodził (chemia i inne rzeczy na wierzchu). Dodam że łazienka była bardzo niedużym
Trzymając go całe życie w domu robimy mu krzywdę, bo to drapieżnik który lubi się powspinać, biegać i żyć na swoim rozległym terytorium, a nie na kilkudziesięciu m2


@ktomizajalnazwy: Człowiek też powinien żyć na wolności, szwędać się od jaskini do jaskini i polować na jelenie z dzidą, a jednak kisi się w murowanych ścianach i dba o swoje bezpieczeństwo
@edgar_k: no to proszę niech sobie wychodzą, ale powinno się chipować tych pchlarzy i w razie jak taki szkodnik leży na drodze to mandat dla właściciela kota za stworzenie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym + obciążenie go kosztami usunięcia i pozbycia się zwłok. Dziwnym trafem jak takie truchło leży na drodze to jest ono niczyje i nikt się nie chce przyznać, a potrafi to w różnych miejscach nawet tydzień leżeć. Później usuwa
@KarmelowaAsteroida: Widzę jak to wygląda, widziałem już w swoim życiu kilka kotów które były (ku uciesze 'kochających' właścicieli) trzymane w mieszkanku całe życie i znam też przypadki gdy kot uciekł i nie wrócił.
Pies by zrobił to samo? Nie sądzę. Miałem psa, robiliśmy codziennie po 2-3 h spacerów, park i lasy pod miastem, kilka razy nawet w Beskidy poszliśmy. Więc przykład 'więzionego psa w mieście' nietrafiony (choć ofc zdarzają się też
@Strigiformesman: @ktomizajalnazwy: @onionomous: @sex_violence: @edgar_k:

tak tak, moi rodzice mają bardzo podobne poglądy na kwestie wypuszczania kotów jak wy. w ciągu ostatnich 10 lat mieli łącznie 6 kotów. dwa zostały rozjechane przez auta, jeden zaginął w nieznanych okolicznościach, jedna kotka zachorowała na felv i cierpiała przez kilka tygodni zanim została ostatecznie uśpiona, a kolejny kot będąc na zewnątrz doznał jakiegoś urazu i umarł na tarasie zwijając się
@edgar_k: no to proszę niech sobie wychodzą, ale powinno się chipować tych pchlarzy i w razie jak taki szkodnik leży na drodze to mandat dla właściciela kota za stworzenie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym + obciążenie go kosztami usunięcia i pozbycia się zwłok. Dziwnym trafem jak takie truchło leży na drodze to jest ono niczyje i nikt się nie chce przyznać, a potrafi to w różnych miejscach nawet tydzień leżeć. Później usuwa
@Koleandra: kot jest drapieżnikiem, a nie puchatą kuleczką służąca tylko do głaskania, mamy się oburzać, że poluje zgodnie ze swoją naturą? Nie tylko koty zabijają inne słodkie zwierzątka ¯_(ツ)_/¯


@triada: Tak trzeba się oburzać z prostego powodu - kot żyjący w siedliskach ludzkich, mający stały pokarm podawany przez ludzi nie POLUJE z godnie ze swoją naturą tylko zabija dla zabawy co czyni je SZKODNIKAMI.
@edgar_k: ja nie jestem typem człowieka, który się cieszy, jak mu średnio co 2 lata w męczarniach ginie przyjaciel i może sobie dzięki temu wziąć nowego. więc tak, zdecydowanie lepiej, żeby żył "20 lat ale w klatce" (#!$%@?ąc od tego, że odpowiednio wyposażone mieszkanie nie jest klatką).


@rozowy_kroliczek: Czyli przyznajesz ze chodzi o ciebie a nie o zwierzaka
@edgar_k: no nie, w ogóle nie chodzi mi o zwierzaka, ani trochę. nie wiem, czy jesteś głupi, czy tylko udajesz, ale dla pewności przeczytaj sobie jeszcze raz te fragmenty, w których wspominam o umieraniu kotów w bólu i męczarniach po paru latach życia. jeśli uważasz, że to jest dla nich jakkolwiek oznaka szczęścia, to radzę udać się do specjalisty
@edgar_k: no nie, w ogóle nie chodzi mi o zwierzaka, ani trochę. nie wiem, czy jesteś głupi, czy tylko udajesz, ale dla pewności przeczytaj sobie jeszcze raz te fragmenty, w których wspominam o umieraniu kotów w bólu i męczarniach po paru latach życia. jeśli uważasz, że to jest dla nich jakkolwiek oznaka szczęścia, to radzę udać się do specjalisty


@rozowy_kroliczek: Miałem kota w rodzinie który za namowa właśnie takich debilnych
@edgar_k: choroby nerek i cukrzyca u kotów mogą mieć kilka przyczyn. przede wszystkim genetyczne, a więc w takim przypadku to, czy kot wychodzi na zewnątrz czy nie, nie ma znaczenia, bo i tak by zachorował (choć jeśli byłby to kot wychodzący, to najprawdopodobniej nie dożyłby takiego wieku, by zacząć chorować, bo wcześniej rozszarpałby go pies albo rozjechało auto).
inną potencjalną przyczyną jest niewłaściwe żywienie i brak aktywności. jeśli taka była przyczyna
@rozowy_kroliczek: powiem tak: mieliśmy u nas już 3 koty - jeden zginął pod samochodem, jeden po prostu zniknął, jeden jest do dziś. Wszystkie wychodziły kiedy tylko chciały i wiemy że miały spore zasięgi swoich wędrówek. Kot nie jest głupi i wie że wewnątrz jest bezpiecznie a na zewnątrz nie - wystarczy jak się spotka swojego kota na zewnątrz i zachowuje się totalnie inaczej niż w domu - jest ostrożny, czujny i
tak tak, moi rodzice mają bardzo podobne poglądy na kwestie wypuszczania kotów jak wy. w ciągu ostatnich 10 lat mieli łącznie 6 kotów. dwa zostały rozjechane przez auta, jeden zaginął w nieznanych okolicznościach, jedna kotka zachorowała na felv i cierpiała przez kilka tygodni zanim została ostatecznie uśpiona, a kolejny kot będąc na zewnątrz doznał jakiegoś urazu i umarł na tarasie zwijając się w konwulsjach. zaiste, wspaniałe i szczęśliwe życie miały te koty,
Miałem kota w rodzinie który za namowa właśnie takich debilnych porad całe życie spędził w mieszkaniu. Miał pod dostatkiem wszystkiego i właściciele dbali o niego jak umieli. Z tego właśnie powodu ostatni rok spędził umierając na nerki i cukrzyce aż w końcu nadszedł czas go uśpić.


@edgar_k:
To lepiej żeby kota rozsmarowało na ulicy kilka lat wcześniej niż z choroby umierać?
człowieka też byś uśpił jak tylko by zachorował na to