Wpis z mikrobloga

@TrisMegi: Wiecie co jest najgorsze? Czasami szukam inspiracji na prezent dla męża z jakiejś okazji i wpisuje w google np. „Prezent dla męża na urodziny”. W pierwszej kolejności wyskakują mi właśnie takie #!$%@? jak „bon na romantyczny wieczór” xD
  • Odpowiedz
  • 146
I cyk, wracasz z pracy, rzucasz jeden bonik na stół. Żona trochę zmieszana ale robi swoje. Kończysz, żona idzie umyć paszcze ale Ty krzyczysz makao i po makale i dajesz jej drugi bon do zrealizowania natychmiast. Akcje powtarzasz jeśli masz więcej bonów. Tak oto oduczasz żony głupich pomysłów ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 21
@Lonate w sumie spoko opcją jest taki wieczór - świece, wino, dobre jedzenie, jakiś spoko deser, obejrzenie filmu który ON chce obejrzeć, plus jakiś drobiazg jeśli serio się nie ma pomysłu na ciekawy prezent. Ale gorzej jak Grażyna zrobi te same mielone co zazwyczaj i się rozłoży jak żaba, nawet nie upewniając się czy Janusz w ogóle ma ochotę.
  • Odpowiedz
@iEarth dokładnie tak czuję. wstyd by mi było dać żonie na prezent takie coś. zawsze wychodziłem z założenia, że seks w związku jest normalną rzeczą a nie ku*wa prezentem (,)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 46
@TrisMegi: znając życie to gdyby faktycznie rzucić takim bonem w jakimś losowym momencie to i tak by powiedziała, że teraz nie, bo nie ma ochoty xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@TrisMegi: dostalem kiedys bona na lody i to od dziewczyny ktora lubila spontanicznie robic loda. Bon sluzyl po prostu jako swoisty joker w momentach kiedy serio byla zarobiona czyms innym i na tym caly zart i idea polegala.
  • Odpowiedz
@TrisMegi: zachowałbym sobie ten bon i wykorzystał w najmniej spodsiewnym momencie. Np żona dostaje telefon, że jej siostra zginęła w wypadku, wtedy ja cały na biało wchodzę z bonem. Szach mat xD
  • Odpowiedz