Wpis z mikrobloga

jest sporo badań na temat zgłaszania przemocy wobec kobiet w Polsce. Katolickie wychowanie ma tutaj swoje za uszami. Kobieta ma być posłuszna, uległa, rozwód to grzech - co ludzie powiedzą, tak nie można itp itd. Wychowałem się w dzielnicy podmiejskiej, mieliśmy na ulicy kobietę którą mąż prał regularnie, tak by nie było widać, awantury, krzyki, ucieczki. nawet jak policja przyjechała to żona mówiła że nic nie było, mąż święty nic nie robił.
Wychowałem się w dzielnicy podmiejskiej, mieliśmy na ulicy kobietę którą mąż prał regularnie, tak by nie było widać, awantury, krzyki, ucieczki. nawet jak policja przyjechała to żona mówiła że nic nie było, mąż święty nic nie robił.


@justice_league: no, coś takiego widziałeś osobiście a w innych krajach nie widziałeś, mit obalony.
W ogóle kiepy te komisje europejskie że nie uwzględniają różnego poziomu zgłaszania przemocy w krajach, prowadzą takie badania lata, a
Holenderkę klepniesz w dupę to poleci pewnie na policję zgłosić gwałt czy tam napastowanie. W Polsce kobieta regularnie gwałcona przez własnego męża i zastraszana tym, że bez niego się nie utrzyma będzie udawać, że wszystko jest ok i wśród znajomych zachwalać męża

@BorowikSzlachetny: to może zastanówmy się, dlaczego Bułgaria, Rumunia czy Litwa i Łotwa mają tak wysokie wyniki. Chyba nie powiesz mi, że tam też panuje zachodnioeuropejska mentalność.
pomijając te badania, to katolicyzm nie uczy szacunku do innych, a jedynie uniżonego podporządkowania oraz przestrzegania zakazów i nakazów narzuconych przez wątpliwy autorytet, co czasem może dawać wrażenie szacunku.


@YellowDogo: Katolicyzm w swoich zasadach ma naukę miłości do bliźniego. A miłość to szacunek itp