Wpis z mikrobloga

@RobieZdrowaZupke: u mnie naprawdę źle z lekturami było dopiero na etapie liceum. Gimnazjum miało akurat dość zróżnicowany kanon - był Faraon, byly Kamienie na Szaniec, był Hobbit, było kilka krótszych utworów. Opornie szło czytanie Krzyżaków i Pana Tadeusza. Repertuar wyjść do kina też był spoko, bo zabrano nas na Troję, Harrego Pottera i dwie części Władcy Pierścieni.

Za to przyszło liceum i się skończyły fajne rzeczy. Lektury - prawie sama martyrologia
@RobieZdrowaZupke: a ja przeczytałem wszystkie lektury oprócz Nad Niemnem, nie wiem czemu nawet, i uważam, że mamy zajebisty kanon, chociaż na moje jest ich trochę za mało i brakuje trochę literatury światowej i współczesnej.