Wpis z mikrobloga

Mirasy, mam problem. Otóż najechałem oponą na wystającą rynnę na prakingu przy kamienicy i rozciąłem oponę.
Rozcięcie nie jest głębokie, powietrze nie zeszło ale nie wiem teraz co z tym fantem zrobić.
Jeden wulkanizator powiedział że albo kleić na ciepło, albo nową oponę ale oni tego nie robią.
Pojechałem do drugiego zakładu w którym zajmują się tymi rzeczami to mi gość powiedział że taka impreza to z 70 zeta będzie kosztować, ale on by w sumie założył oponę na lewą stronę i wyjebne.
Pomocni bardzo :D Nowa opona to z 200 zł.
Mieliście podobny przypadek? Może da się jakoś wyciągnać hajsy od spółdzielni kamienicy? Bo widać po rynnie że ja nie byłem pierwszy który o nią zahaczył.
#motoryzacja #opony #wulkanizacja
Pobierz l.....n - Mirasy, mam problem. Otóż najechałem oponą na wystającą rynnę na prakingu p...
źródło: comment_15995495808ATeXVHplePnSeTkX4kaqV.jpg
  • 89
@stassma tak wygląda bo cala w błocie. Ja tam na gumie oznak starości nie widzę.

Teoretycznie, dopóki nacięcie nie uszkodziło kordu (czyli drutow albo płócien), to niczemu nie zagraża i jest bezpieczne.

Ale to ma obrazku wygląda na dość głębokie jednak.
Ja bym te oponę dał na zapas, a jeździł na zapasówce o ile jest.

A jak nie ma, to jednak wymienionym te jedną sztukę dla spokoju sumienia.
@lumberman: skoro robisz rocznie ok 50k a to są letnie opony, to robisz pewnie ok 30k w sezon, co daje 3 lata na zmianę. Gdzie ja Ci napisałem żebyś zmieniał co sezon? Z resztą ja sobie tych przebiegów z palca nie wyssałem, tak zalecają producenci. Twoja opona wygląda jakby miła 15 lat a do tego masz na ją na boku rozciętą a Ty się zastanawiasz czy to wymieniać. Pozdrawiam i życzę