@Moseva: umiem, ale to też zależy od sytuacji, od człowieka, od tematu i od mojego nastawienia. Czasem mam tak, że mocniej forsuje swoje zdanie, czasem widzę, że nie warto, bo ktoś reaguje jakbym atakowała jego samego, więc wtedy lepiej jest odpuścić i ewentualnie wrócić do tematu kiedyś. Czasem sama mam tak, że wkurza mnie słuchanie jak ktoś argumentuje jakieś bzdurne teorie i wtedy reaguje emocjonalnie wewnętrznie i czuję, że jestem
@Moseva: jak ktoś czuje potrzebę dominacji nad innymi to będzie wchodził w konflikty by to osiągnąć. Osobiście dopóki ktoś nie wchodzi opinią w moje życie lub moich bliskich, to mam całkowicie gdzieś to co mówi. Tzn wysłucham argumentów i podam swoje, ale nie poprawiam na siłę. Zaakceptuje moje ok, będzie upierał się przy swoim też ok. Agresję w moją stronę rzadko kto okazuje, nawet gdy się nie zgadzamy
@Moseva: Większość ludzi po prostu nie umie dyskutować. Jak wyrażam swoje zdanie to albo ktoś mi potakuje mimo, że niekoniecznie się z tym zgadza, albo kompletnie nie ma argumentów, zaczyna się awanturować i powtarza w kółko to samo.
@Moseva: a ja mam tak że mając wyrobione zdanie na jakiś temat i chcąc szczerze prowadzić dyskusje wypowiadam się w taki sposób jakbym nie przyjmował sprzeciwu i ludzie bardzo często uciekają przed rozmową ze mną na poważne tematy czując się przytłoczeni moim dominującym charakterem. Nie jest to moje zdanie tylko praktycznie całego mojego otoczenia, mimo że ja jestem otwarty na dyskusję i z mojej perspektywy wszystko jest ok. Dzieje się
@Moseva: umiem taki być ale często nie chcę, bo to pretekst pretekst do zweryfikowania czyjejś inteligencji burząc mur, który sobie wybudowałem w główce (założenie że nie ma głupich ludzi) Z tego można wyprowadzić bardzo prosty wniosek - ludźmi należy się bawić póki się nie skapną, ku naszej uciesze, ale przecież nikt nie będzie o to podejrzewał grzecznej dziewczynki/chłopca. (。◕‿‿◕。)
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
pretekst do zweryfikowania czyjejś inteligencji burząc mur, który sobie wybudowałem w główce (założenie że nie ma głupich ludzi)
Z tego można wyprowadzić bardzo prosty wniosek - ludźmi należy się bawić póki się nie skapną, ku naszej uciesze, ale przecież nikt nie będzie o to podejrzewał grzecznej dziewczynki/chłopca. (。◕‿‿◕。)
@Moseva: tak.