Wpis z mikrobloga

Dlaczego w Polsce nie ma zamieszek z powodu cen mieszkań? Czytałem przed chwilą komentarz Białorusina który mówił, że zarabiajac średnią krajową tam - 1900 zł netto i płacąc 300-400 zł za kawalerkę można kupić więcej niż w PL za średnią krajową 3850 netto i płacąc 1500 zł za kawalerkę. To jest DRAMAT. Użytkownik @Scaab miał rację.

W Polsce ceny powinny wyglądać tak: Kawalerka w miastach typu #bydgoszcz czy #bialystok 800 zł i 500 zł za pokój a w #warszawa 1000 i 600 za pokój.

#mieszkanie #polska #neuropa #wynajem #gospodarka #ekonomia #bialorus
  • 37
@SzalonyFanMalysza: a skąd ty masz te liczby obecnie średnie zarobki na Białorusi to 1700 zł brutto czyli czyli około 1300 netto, (mediana niestety znacznie niższa), średnia cena wynajmu kawalerki to około 700-800 zł i to nie w centrum, do tego znacznie gorszy standard, zostaje im 500 zł na przeżycie.

U nich już się nie da więcej wydoić z mieszkańców, nie twierdzę, ze ceny w Polsce są okej, ale Białoruś na którą
Powinni opodatkować kogos kto ma drugie albo trzecie i kolejne mieszkanie w sposób szczególny. I wprowadzić górny limit tak jak w Berlinie. Tylko tak możemy zlikwidować problem.


@SzalonyFanMalysza: dobry trol.
Zobacz ile kosztuje rata ktedytu za mieszkanie i skończ gadać bzdury.
@SzalonyFanMalysza: wszedłem i właśnie z jednej z takich stron podałem ci średnią cenę kawalerki
mam kilku znajomych i 2000 zł to dla nich wielka kwota,

podałem ci średnią pensję na białorusi,z oficjalnych ish statystyk mediana jest niestety znacznie nizsza, (więc ponad połowa białorusinów nie zarabia nawet 1000 zł,
a pensja minimalna ciężko by dużo osób ją zarabiało wynosi obecnie 450 zł :p,

Za pensję minimalną w Polsce wynajmiesz ładną nowoczesną kawalerkę
@SzalonyFanMalysza: jak rozmawiałem z bialorusinem to mówił że ceny tam są podobne do polskich (spożywki) ale jakość jest tragiczna więc wola jeździć do Polski (mieszkam blisko granicy), elektronika wychodzi u nas taniej (bo odlicza sobie VAT na granicy). Same zarobki - słabiutko, jedyne co ich ratuje to to że przedszkola są tanie, ropa i gaz/opał. Czyli jak u nas za PRL kto kombinuje ten ma. Gdybym tam tak różowo było to