Wpis z mikrobloga

@Shatter: Oczywiście, wszystko zależy od punktu siedzenia. Trzeba też mierzyć siły(i pieniądze) na zamiary. Taka anegdotka: Sąsiad z czasów małoletnich, dobry znajomy moich rodziców, #!$%@?ł zawsze po 2 etaty + fuchy bo się budował. Zbudował wielki dom 2 piętrowy, taki żeby komfortowo żył on z żoną, córka z mężem i dziećmi i syn z żoną i dziećmi i nikt nikomu przesadnie nie wchodził w drogę. #!$%@?ł się z tą budową jakieś
@Kml93: Lepiej pracować za najniższą i mieszkać u siebie bez długów niż w mieszkanku w kredycie ganiać do roboty jak niewolnik i bać się żeby przypadkiem nie zwolnili bo cały świat się zawali. Dla niektórych też duży dom jest o wiele lepszy od ciqsnego mieszkania w bloku więc nie wiem co cię tak śmieszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@shinX: A deweloperzy to nie robią fikołów?
Jak nie to przy usterkach i tak będą zwalać winę na podwykonawcę - Ziutex & Mietex Bau sp. z o.o. i tak samo sądzisz się latami.
@suqmadiq2ama: Chłopie, najpierw piszesz, że domy i mieszkania były rozdawane za darmo, a później się oburzasz, że ludzie kombinowali jak mogli, zapierdzielając z nadgodzinami, żeby postawić chatę.

Zamiast narzekać i jęczeć jaki to biedny jesteś, weź się ogarnij i zapracuj sobie na dom i tyle. Mam znajomych w wieku 30 lat, którzy potrafili dom bez kredo wybudować, ciężko zapierdzielając od świtu do nocy. Ty masz 38 lat i siedzisz na forum
@6182: Oczywiście że robią, ale umowę masz z nimi i to do nich uderzasz i masz w dupie że to robił ten Sasza czy tamten Stjopa. Koniec końców to oni są za to odpowiedzialni, więc masz tylko jeden punkt który musisz nękać. A tak jak się umawiasz z 6 ekipami, w tym większość ustaleń jest na gębe, bo nikt nie chce sobie brudzić rąk papierem, to jesteś w zdecydowanie większej dupie
@shinX mam podobnie. Jak pomyślę o użeraniu się z całymi stadami pseudofachowców i siedzeniu 24h na budowie żeby niczego nie spieprzyli to mam ciarki na plecach. Dwa przykłady z życia:
1. Znajomy budował sobie podpiwniczony dom. Chciał żeby piwnica służyła mu częściowo za siłownię. W tym celu policzył na ile bloczków mają mu wybudować ściany żeby mógł podnosić sztangę na stojąco nad głowę. Zlecił to ekipie, podał wysokość i codziennie pilnował postępów.
@geuze chyba nie chodzi o to, że stracili pracę, bo to nic śmiesznego, tylko o powszechne przekonanie, że jak ktoś wyemigrował za granicę to jest królem życia, a tak wcale nie musi być
@suqmadiq2ama: #!$%@? opowiadasz - trzewba bylo najpier wklad spoldzielczy uzbierac, a potem jeszcze 30 lat splacac, a i tak mieszkanie nie bylo twopje, tylko spoldzielcze! Dopiero w latach 90' mozna bylo wykupic.

Dostawalo sie nie mieszkanie a PRZYDZIAL na mieszkanie spoldzielcze.
Ale co ty mozesz wiedziec, jak ciebie wtedy na swiecie nie bylo.

Moj tato budowal Nowa Hute na tzw. polecenie pracy (nie mozna bylo odmowic). Mieszkal w hotelu robotniczym od
Te przydziały za darmo nie były. Jeśli nie miałeś pleców (a najczęściej byłeś zwykłym robotnikiem ze wsi) to musiałeś się ostro narobić w takiej hucie czy kopalni.


@przeciwko78: Nie przesadzajmy. Jak budowali krakowską Nową Hutę to dawali (lub udostępniali tzw. spółdzielcze) mieszkania jak leci. Mój dziadek był kierowcą w Kombinacie i nie miał wielkich pleców a mieszkanie dostał. Biorąc pod uwagę fakt, że na samym moim osiedlu jest grubo ponad tysiąc