Wpis z mikrobloga

Moje przemyślenia po półtora roku od zaczęcia przygody z #psychodeliki #narkotykizawszespoko
#psychologia

Życie ma się jedno i trzeba je dobrze wykorzystać. Potem jest śmierć i nic więcej. Człowiek jest mistrzem swojego umysłu i oszukuje sam siebie nadając sobie jakieś urojenia, paranoje, zasady choć są one czasem pomocne aby nie myśleć np. o sensie życia i łatwiej sobie w nim radzić.
Społeczeństwo i system potrzebuje nas jako trybików w tej maszynie bo bez niego poprostu upadnie. Wyszło z tego oczywiście masa dobrych rzeczy np. lekarstwa, trwałe i wytrzymałe materiały budowlane, maszyny które potrafią badać różne rzeczy. Coś za coś. Przyjemnie byłoby żyć w mniejszych społecznościach niby plemionach gdzie każdy dla każdego jest uczciwy i pomaga ale wtedy ciężko byłoby o ten cały rozwój bo człowiek jest człowiekiem i lubi popadać w gniew, prymitywne zachcianki itp. zwłaszcza gdy nie jest świadom tego wszystkiego lub chociaż części. (Myślę że w tej chwili najlepszym wyjściem byłoby zamieszkanie z dala od innych gdzieś w głuszy z samowystarczalnym domem i ogrodem. Jeżeli byłby brak czegoś to robić co jakiś czas wyjazdy aby uzupełnić braki choć zapewne z braku pieniędzy byłoby to ciężkie. Chyba że jesteś programistą lub artystą i masz popyt. Ale myślę że mimo wszystko dałoby radę bez problemu żyć bez tej potrzeby, zawsze coś się wymyśli. Zawsze możesz dołączyć do małej społeczności pseudo hipisowskiej żyjącej tak). Religia i system skutecznie pierze nasze mózgi ponieważ od narodzin jesteśmy w tym świecie i jesteśmy pompowani tą propagandą. Nie mówię że to źle, ale to też nie jest dobre. Jedno i drugie jest pożyteczne i szkodliwe. Daje nam poczucie sensu, łatwy dostęp do jedzenia i zaspokajania innych potrzeb. Jednocześnie traktuje nas jak chomika który ma zawieszony przed oczami smakołyk i biegnie przed siebie w kółku który to wszystko napędza.
Świadomość a mózg to dwie różne rzeczy mimo że są powiązane. Z jednej strony coś takiego jak religia, wiara w coś, medytacja i inne praktyki mogą być dla trzeźwej świadomości absurdalne ale dla mózgu są one potrzebne. Potrzebujesz tej niewidzialnej deski oparcia w postaci Boga, życia po śmierci czy co tam wolisz aby móc powierzyć mu pewne sprawy, zrzucić na niego winę i nie myśleć o nich bo inaczej twoja kondycja psychiczna będzie kiepska i może zakończyć się samobójem jeżeli będziesz za dużo o tym myślał bez możliwości zrzucenia tego na coś. Podświadomość to niesmowite miejsce gdzie obowiązują dziwne zasady z których nie zdajemy sobie sprawy. Myślimy że wiemy o sobie dużo ale tak naprawdę wiemy o sobie bardzo mało bo nigdy nie eksplorujemy siebie samych. Ludzie często też nie potrafią być sami ze sobą. Dlatego bardzo ważne jest dzieciństwo człowieka ponieważ wtedy się kształtuje jego światopogląd i cała reszta. Brak akceptacji od rówieśników, niewystarczająca miłość rodziców lub traumatyczne zdarzenia będą prowadzić prędzej czy później do poważnych konsekwencji w późniejszym życiu.
Społeczeństwo nas bardzo mocno kształtuje, pokazuje limity, to co niby wolno a nie wolno. Problem w tym że często robi to bez powodu, na przestarzałych badaniach, stereotypach i wiele innych błędów. W latach 60 marihuana i psychodeliki były uznawane za najgorsze zło, że powodują szaleństwo, degradują człowieka. Obecnie okazuje się że mdma może wyleczyć stres pourazowy, ketamina pomaga w leczeniu depresji, psychodeliki pomagają nadać sens w życiu i rozwiązać niektóre problemy. Nie jest to dobre ani złe bo można zacząć wierzyć że jest coś po śmierci w skutek doznanych odczuć i wizji ale można też zdać sobie sprawę z rzeczy z których nie zdawaliśmy sobie sprawy np. problemy osobiste lub rzeczy które miały na nas negatywny wpływ w dzieciństwie a teraz możemy je naprostować. Papierosy są legalne, żeby było absurdalniej były kiedyś promowane jako coś co poprawia zdrowie a raczej każdy dym nie jest zdrowy bo będzie zawierał substancje niepożądane. Co innego waporyzacja. Alkohol idealnie ogłupia, gdzieś kiedyś słyszałem choć nie wiem czy to prawda że jego długotrwałe ciągłe stosowanie nawet w małych ilościach może spowodować zmniejszenie iq. Jak wiadomo głupią istotą łatwiej jest manipulować. W systemie sprawdza się powiedzenie "kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą" i potem ciężko jest je odkręcić. Zwłaszcza jak jesteśmy tym pompowani od najmłodszych lat i potem bazujemy na fałszywych stereotypowych przekonaniach. Tak samo jesteśmy podprogowo pompowani nieświadomie propagandą że musisz coś mieć, że to jest fajne. Wystarczy posłuchać reklam. Zachęcająco krzyczą aby coś kupić bo to to to to MUSISZ TO MIEĆ PRZECIEŻ. Nie warto ufać wszystkiemu co się usłyszy bo informacja ta już została przez kogoś przerobiona, może zostały z niej usunięte niewygodne fragmenty.
Religia działa podobnie jak psychodeliki i system. Może nadać ci sens życia, straszyć w dobrej wierze że nie wolno popełniać złych czynów ponieważ zostaniesz za nie ukarany po życiu. Niestety wiele przekazów jest już przestarzałych i nie trafia do ludzi z racji innych czasów niż kiedy one były aktualne lub ciężko nam je zrozumieć z jakiegoś powodu.
  • 30
  • Odpowiedz
@Olivederia: brzmi jak paranoja, urojenia, przyjmowanie wszystkiego jako prawda czyli jak czytanie Biblii dosłownie słowo w słowo. Psycho mogą pomóc ale trzeba czasem mieć tą nutkę trzeźwego umysłu i wiedzieć kiedy trzeba wrócić do rzeczywistości bo coś trzeba zrobić
  • Odpowiedz
@Jakis_Leszek: Logicznie biorąc naćpany mózg nie myśli racjonalnie, wizuale są aż zbyt prawdziwe no i tak myślimy sobie że coś tam czeka po drugiej stronie a tak naprawdę to tylko wizuale. Coś takiego może pomóc ale też namieszać w głowie.
Z drugiej strony może to moje ego chce logicznie myśleć bo chce uchonić się przed rozpadem, wytworzeniem nowego ego z nowymi zasadami a tak naprawdę to wszystko to prawda ( ͡
  • Odpowiedz
@MagikLOL: a miałeś już kompletny rozpad ego? 5 poziom doświadczenia psychodelicznego?

Ja nie mam dowodów, ze coś takiego jak Bóg istnieje, ale dopuszczam taka opcje. Dopuszczam tez do siebie to, ze jesteśmy tylko roztańczonym pyłem, w wszechświecie i nasze życie nie ma sensu, niezależnie od tego jak jest mamy dwie opcje. Albo przegrywać życie i narzekać jakie jest #!$%@?, albo wziąć je w własne ręce i cieszyć się nim, niezależnie od
Jakis_Leszek - @MagikLOL: a miałeś już kompletny rozpad ego? 5 poziom doświadczenia p...
  • Odpowiedz
@Jakis_Leszek: nie miałem aż takiej. Co prawda 100ug i ziolo mnie mocno poskladalo, niby wiedzialem kim jestem ale nie ufalem temu i nie wiedzialem, nie wiedzialem gdzie jestem z kim jestem itp. 300ug w sumie było mocno ale z racji na to że wszystko poszło gladko i przyjemnie to obyło się bez rozpadów ego. Będę jeszcze kombinował, szkoda tylko że o takie rzeczy najłatwiej na bad tripie bo jeszcze nie słyszałem
  • Odpowiedz
nie słyszałem żeby ktoś miał rozoad ego i bylo mu przyjemnie xD


@MagikLOL: to u mnie był przyjemnym:) wiec słyszysz to pierwszy raz:)

Ale to był któryś z kolejnych rozpadów ego. Kilka pierwszych razów było mega nieprzyjemnych bo walczyłem z nim i pojawił się bad trip, uczący co prawda ale nie był on przyjemny. Ale te BT nauczyły mnie najwiecej i były przełomem.

Tak czy inaczej trzeba przyjąć ze spokojem to
  • Odpowiedz
@Olivederia: Co xD.To ja kiedyś w boga nie wierzyłem sle dużo jarałem tak sie przepaliłem raz i postanowiłem skończyć z tym.No i od detoxu dostałem derealizacji i modliłem się do Boga w sensie nawróciłem się ale nie żeby gadać z bogiem cały dzień xD Tylko pomodlić się z 2 razy dziennie i tyle.No i przeszło na szczęście i od tamtej sytuacji jak napisałem nawróciłem sie.Dawało mi to jakąś siłę żeby to
  • Odpowiedz