Wpis z mikrobloga

@Mia900: Pracowałem jakiś czas temu jako krupier w kasynie. Podstawa najniższa krajowa + napiwki. Najwyższy napiwek z jednego dnia to 2100zł netto. Po jakimś czasie niestety patrzy się na klienta trochę inaczej i to jest fakt. Są klienci lubiani i ci mniej lubiani. Są klienci co dają i ci co nie dają.
Ale nigdy, no #!$%@? nigdy nie słyszałem od współpracowników narzekań, że ktoś nie sypie groszem i jest „be”
To
@Adures ale oni tego nie kumają. Oni jeździli ze starymi na wakacje skoda, zatrzymując się na parkiingat jakichś knajp j tak jedac swoje kanapki z bagażnika. #!$%@?
Kelnerzy niczym madki. „Dej bo mnie się należy”.

Czemu oni nie maja pretensji do swojego pracodawcy, jeśli uważają, że dostają za mało jak na pracę którą wykonują? Lepiej obwiniać klienta, który nie daje napiwków, a jak daje to i tak za mało xD


@Mia900: a gdzie ty wyczytałaś że mało zarabiają? bo jak ja to czytam to widze bogatych kelnerów którzy gardzą takimi drobnymi jak 20 czy 50zł
@Darknes17: Ja pamietam jak do babci przychodzil listonosz z emerytura to zawsze sadzala go przy stole. Miala przygotowane ciastka, proponowala kawę i nalegala żeby nie wydawal jej "ogonka" tylko zaokrąglił w dół to dziesiątki. A mieszkała w mieście wojewódzkim, nie na wsi. Jako że u babci w bloku mieszkało conajmniej kilka emerytek myślę, że ostatniego (czy kiedy tam emerytury daja) z jednej klatki zbierał stówkę tipów.
@Alesja: ja jestem kelnerką, często robimy więcej niż jest naszym obowiązkiem, mówimy klientom jak zamawiać żeby było najtaniej (np zamiast nabić margharitę + 2 składniki nabijamy pizzę która w domyśle ma dwa składniki i zamieniamy je na inne, wychodzi kilka zł taniej), pozwalamy jeść rzeczy spoza restauracji mimo że ogólnie nie wolno i zawsze nabijamy wszystkie możliwe promocje nawet jak klient o to nie prosi. Po prostu jest przykro kiedy skaczesz
@Mia900: Co za debilizm. Jak idę do knajpy na jakąś imprezę, kelner pyta na koniec, czy może doliczyć napiwek do rachunku. I wtedy nie ma kwasu, że dałem za mało. Daję mu kartę albo gotówkę na taką kwotę, jaka wychodzi już z napiwkiem i wszyscy są zadowoleni. A ja wiem, że zawsze znajdę wolny stolik.
@a665321: Nie wiem czy we wszystkich restauracjach jest taki system, ale tak, w większości do większych stolików, np powyżej pięciu osób, jest doliczany serwis do rachunku. W niektórych restauracjach z automatu jest doliczane 5% albo ileś tam procent do każdego rachunku, więc warto zerknąć czy jest uwzględniony przed zostawieniem napiwku. Informacja, czy w ogóle, i ile jest doliczane serwisu, jest zazwyczaj zapisana w menu.