Wpis z mikrobloga

@warius: Po to są zniżki żeby z nich klient mógł korzystać, a nie działa na szkodę bo po pierwsze właściciel knajpy wycenił te zniżki tak że nie przynoszą mu straty, a poza tym klient wiele chętniej przyjdzie do restauracji z średnim jedzeniem gdzie traktują go jak człowieka niż gdzieś, gdzie jedzenie jest lepsze ale obsługa ma klienta w tyłku XD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@michin: to rozumiem ale jak ktoś pisze że pozwala jeść jedzenie z poza restauracji w restauracji chociaż nie wolno, to tego chyba sobie szef nie wlicza w koszty funkcjonowania.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Silly_Alpaca:

Nie pracowałam nigdy w gastronomii na tzw. "wydawce" żeby móc zgarniać napiwki, ale powiem szczerze, że gdybym do pieniędzy, które dostawałam na kuchni dostawała jeszcze ze 100-150 zł więcej DZIENNIE, to bym była wniebowzięta. ¯_(ツ)_/¯

Jestem kelnerem na turystycznej wyspie w EU i nigdy nie obraziłem się na klienta, że zostawił mi za mało napiwku, ale gdybym dostawał 100zł codziennie to byłbym wniebowzięty. ;)
  • Odpowiedz
@warius: Zależy od sytuacji. U mnie się to zdarzało i szef też nie miał nic przeciwko. A to dlatego, że przychodziły do nas czasem rodziny z małymi dziecmi, a jakieś 80% dań u nas w restauracji było pikantnych, więc jeśli rodzice chcieli wziąć dla dzieciaka pizzę z sąsiedniego lokalu to nikt nie robił problemu. Taki dzieciak i tak dużo nie zeżre XD A reszta rodzinki ucztowała przy daniach z naszej
  • Odpowiedz
@Alesja: jak się chce dostać burgera z niespodzianką, to się nie daje napiwków kurierowi, ehh, nauczcie się że niewdzięczne zawody trzeba siłąi godnością osobistą, a jeszcze lepiej portfelem - wspierać
  • Odpowiedz
Kurierowi jakoś się nie daje napiwków, że dostarczył paczkę.


@Alesja: Dają ale niewielki procent ludzi. Czasami barterem, owoce, alkohol :D
  • Odpowiedz
@Alesja: Lol, poważnie tak myślisz? Znam kurierów którzy z napiwków mają bonus w postaci 1/4 normalnej wypłaty w miarę regularnie. Ty nie dajesz napiwków, ja nie daję ale to nie oznacza, że tak jest z każdym.
  • Odpowiedz
@Mia900: Jak w Bośni zostawiłam duży napiwek w barze to kelner nas gonił żeby potwierdzić że ceny nie są w euro XD ciekawe czy ci by tak zrobili czy uznali, że im się należy.
Tamtemu typowi chciałam zostawić taki napiwek, a że był uczciwy to dostał później jeszcze kilka. Ta postawa na pewno nie rokuje na kolejne XD
  • Odpowiedz
@Jazielony: Właśnie taki kelner co nie zawraca ci głowy swoją osobą, nie przeszkadza tylko wykonuje swoje obowiązki jest najlepszy, zwłaszcza jak jesteś z kimś. A nie gadki typu "czy smakowało?", "może coś do picia?" "proszę dziękuję x5" a potem długie czekanie na rachunek.
  • Odpowiedz
@Mia900 napiwki wziely sie ze Stanow bo tam tak wyglada model pracy; maja w umowie śmieszna kwote za godzine ale za to tam w kulturze sa napiwki. Od tego jak sie starasz masz wyplate tak naprawde. Taka specyfika tego zawodu tam, w sumie spoko.
Tylko, ze przenoszenie tego na europejskie czy polskie realia to blad sam w sobie poniewaz kelnerzy tu maja normalne stawki godzinowe, a nie jakos turbo pomniejszone ze
  • Odpowiedz
Najbardziej mnie rozwalają dziewczyny, które są chamskie, mają Cię w dupie, a i tak oczekują napiwku za posiadanie szpary
Napiwek, jak ktoś zasłuży, wysokość też zależna, jeśli wszystko jest w porządku, minimum 10%
  • Odpowiedz