Wpis z mikrobloga

No dzień dobry. Właśnie jestem na przepustce w domku. Dawno nic nie pisałem na tagu, więc należą się Wam jakieś dyskretne wieści.

Czuję się dobrze. Przez ostatnie kilkanaście dni nie zrobiłem wyraźnego progresu w walce z chorobą, ale wszystko idzie w dobrą stronę. Po prostu zacząłem odczuwać znużenie życiem na oddziale. Całe szczęście mam rudą i kumpli z oddziału + pomniejsze atrakcje w każdy poniedziałek, środę i piątek.

Na oddziale się wiele nie działo. Odeszły 4 osoby, doszły na ich miejsce nowe. Standard, nic nadzwyczajnego. Poza kilkoma ciekawymi sytuacjami o których nie mogę tutaj napisać przez pewne osoby nic wielkiego się nie działo. Dzień za dniem, dzień po dniu, tak się dzieje leczenia cud ( ͡º ͜ʖ͡º)

Z takich wieści którymi mogę się podzielić to matka trochę zmieniła do mnie nastawienie, jest milsza. Teraz siedzę sobie w domku u siebie i w sumie się nudzę i nie wiem za bardzo co robić. Może się pouczę trochę Excela? We'll see.

Aha i jeszcze jedno - za tydzień wybywam na przepustkę - uwaga - do rudej!!! Oczywiście nikt z oddziału nie wie, matka także nie. Jej ciotka nas podwiezie do siebie, ruda mi opowiadała że ma duży dom i mieszka tylko z mężem, bo odchowała bliźniaki, które czasem wpadają. Chyba moje wyjście z przegrywu wchodzi w decydującą fazę ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

#naoddzialenerwic #depresja #przegryw #zdrowie #psychika #fobiaspoleczna #nerwicalekowa #wychodzimyzprzegrywu
  • 18
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@mirekzwirek8: nawet nie wiesz, jaki mi się banan na twarzy zrobił od twojego wpisu. Kibicuje Ci nie d samego początku, ale kurde, niech Ci się uda. Ja też swoją żonę poznałem, gdy ta łykała tabsy na depresję i generalnie miała straszne skoki nastroju. Niech się wam wiedzie jak najlepiej, jeśli dziewczyna cię wiezie do swojej rodziny to jest niemała szansa na to, że traktuje cię poważnie, a nie jak jakiegoś l'e