Wpis z mikrobloga

Czy w Polsce jest jakiś kult #!$%@?? Wydaje mi się że większość kierowców nic nie myśli tylko #!$%@? jak debil. Potem wielki płacz jak się owinie na drzewie. Wczoraj ślisko, droga przez las każdy delikatnie jedzie a tu znajdzie się jakiś kozak z peżota i wyprzedza xd Często znajomi mi mówią że jeżdżę za wolno i za ostrożnie. Raz dostałem nauczkę, skończyło się na rozwalonym zderzaku i to mi dało do myślenia. Wolę jeździć ostrożnie niż zgrywac kozaka.
#motoryzacja #samochody #zalesie #gownowpis
  • 130
@SpalaczBenzyny: Wiadomo, w każdej branży są różni kierowcy, nie każdy kierowca karetki umie jeździć i nie każdy kierowca radiowozu umie jeździć. Nie wypowiadam się za wszystkich tylko za siebie, lubię to, sprawia mi to frajdę i staram się ogarniać na maksa skoro mam taką możliwość. Inna sprawa, że kierowcy ZRM jednak dużo częściej jeżdżą alarmowo na dłuższe trasy i dużo częsciej większymi samochodami niż osobowe patrolówki co też zmienia nieco sposób
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@mwmichal: nie jest bezpieczeństwo. Nigdy nie było. Auta robiły się przede wszystkim szybsze z wiekami. Bezpieczeństwo to wymysł ostatnich kilkudziesieciu lat.

Nie jest on jakoś mega zły, ale mimo wszystko przede wszystkim najważniejsza jest szybkość i dlatego jeździmy autami a nie chodzimy na nogach.

Ludzie giną przez debili bez wyobraźni i mało skilla. Najczęściej przez kierowców którzy się boją jeździć i robią to niepewnie a w sytuacji awaryjnej nie potrafią sobie
obserwacja: ile byś nie jechał (50 czy 60 w zabudowanym / 100 w niezabudowanym) zawsze jakiś napaleniec będzie albo siedział na zderzaku albo wyprzedzał

małe uporządkowanie w znakach by się przydało, ale dopóki nie będzie wysokich mandatów za przekroczenie prędkości, to niewiele się zmieni. To moim zdaniem kwestia mentalności - zmieniłbyś z dnia na dzień ograniczenie z 50 na 60 w zabudowanym, to by dalej jęczeli, że za mało i on wie
@wiktor98 Niestety tak jest, sam mam prawko od prawie 5 lat i staram się jeździć dynamicznie aby nie utrudniać innym ruchu, ale nie zapieprzam jak debil.
Najgorsze jest to, że od moich pierwszych dni za kółkiem trzeba myśleć za innych i umieć przewidywać potencjalne kolizje, bo w moim przypadku praktycznie codziennie jakiś kretyn wymusza pierwszeństwo. Przejażdżka w centrum Łodzi to już w ogóle istna rozpacz, większość kierowców zachowuje się jak zwierzęta, zapieprzają,
@cwlmod: tylko Twoje odniesienie jest do jakiejś tam dobrej, prostej drogi. No a w większości kraju drogi to jakiś nieśmieszny żart i tam przekraczanie norm to na prawdę głupota. Ja do pracy dojeżdżam 40km, głównie wąskiej, krętej i mocno dziurawej drogi, gdzie przez 33km są ostrzeżenia przed dzikimi zwierzętami. Najczęściej jadę 70-80km/h i nie wyobrażam sobie szybciej. W grudniu gdyby nie to, że jechałam 50km/h to miałabym jelenia na masce, bo
@furcio: I cyk kolejny debil na #czarnolisto ale się ciesze, że ten temat mi wyczyści wykop :D

Janusz nie zwolni bo akurat on jest tym doświadczonym i jego przepisy nie dotyczą

@mwmichal: Gówno prawda

I o takich realiach mówi OP moim zdaniem. Nie ma warunków do szybszej jazdy, a ludzie bez sensu zapieprzają jakby im coś zmieniły te 2 minuty, które zaoszczędzą na całej trasie.

@taalarek: Sam sobie odpowiedziałeś.
Raz dostałem nauczkę, skończyło się na rozwalonym zderzaku i to mi dało do myślenia. Wolę jeździć ostrożnie niż zgrywac kozaka.


@wiktor98: Ja się raz zatrzymałem milimetry przed zderzakiem. Nauczyło mnie trzymać dystans. Tzn. Próbować, bo zawsze ktoś tam się #!$%@?, bo przecież na krajówce odstęp półtora auta oznacza, że może tam wjechać półtora auta.
A dlaczego by nie? Limity są wzięte z dupy, więc nie oznaczają nic konkretnego oprócz ogólnej zasady że jadąc wolniej dasz radę przejechać każdy zakręt dowolnym złomem.


@cwlmod: No popatrz, a Ci wszyscy debile robią badania, sprawdzają jaki jest czas reakcji kierowcy, jak zachowuje się samochód. A wszystko to tylko po to, żeby sobie walnąć limit wzięty z dupy :D