Wpis z mikrobloga

Tymczasem LGBT nikt się nie boi (tudzież mało kto się boi), ale brzydzi stąd lewacki termin "homofobia" tak naprawdę nie istnieje


@Bethesda_sucks: Przecież się boicie że wam gej zgwałci dziecko, ze będzie uczył masturbacji w szkole, zarazi hivem, a na koniec zniszczy rodzinę i kościół.
  • Odpowiedz
@Althorion: "kto decyduje o tym, czy coś jest obraźliwe? Nadawca czy odbiorca wypowiedzi?"
Decyduje to czy dany symbol jest uznawany za obraźliwy. Tęcza nie jest, i to też sąd orzekł.
Bo wg Twojej definicji wszystko może być obrazliwe dla wszystkich. A to jest absurdem.
"Bo obie te możliwości są na swój sposób sensowne" nie, nie są.

"ale środowiska lewicowe lubią sobie wybierać, które aktualnie wolą, i tak nazywanie kogoś niezgodnie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Bethesda_sucks:

choć nie dziwi mnie tak duży odsetek lewaków głoszących takie bzdury skoro lewaków jest najwięcej również wśród antyszczepionkowców czy płaskoziemców.


Dobrze ci idzie odwracanie kota ogonem xDD
To pewnie na grupkach konfederackich, ludzie popierający antyszczepów to lewaccy agenci? xD
  • Odpowiedz
ł, że jest to ideologia istotnie różna, tzn. można zarówno być liberałem i nie podzielać ideologii LGBT


@Althorion: No właśnie nie możesz. Równouprawnienie osób LGBT jest po prostu rozwinięciem liberalizmu i jest uzasadnione w rzeczywistości, a nie w ideologii. Nie możesz być liberałem i nie zgadzać się na takie równouprawnienie, ponieważ skreślisz zdanie o tym, że wolność jednostki jest najważniejsza.

(jak to robią chociażby konserwatywni
  • Odpowiedz
@norivtoset:

Decyduje to czy dany symbol jest uznawany za obraźliwy.

Ale uznawany przez kogo? Bo na przykład „pedał” przez kolarzy uznawany za obraźliwy nie jest, a przez homoseksualistów jest.

Bo wg Twojej definicji wszystko może być obrazliwe dla wszystkich. A
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny:

No właśnie nie możesz. Równouprawnienie osób LGBT jest po prostu rozwinięciem liberalizmu i jest uzasadnione w rzeczywistości, a nie w ideologii.

Spoko, OK. Ale skoro to jest rozwinięcie, to wyodrębnienie nazwy na tę rozwiniętą ideologię liberalną o idee równościowe nie jest niczym absurdalnym. W odróżnieniu od udawania, że liberalizm ideologią jest, ale tylko wtedy, jak nie mówi o równości, bo wtedy natychmiast przestaje…

Nie ma takiego zwierzęcia
  • Odpowiedz
Tymczasem LGBT nikt się nie boi (tudzież mało kto się boi), ale brzydzi stąd lewacki termin "homofobia" tak naprawdę nie istnieje


@Bethesda_sucks: Widziałęś ostatnie badania sondażowe w polsce czego BOJĄ się polacy? To sobie sprawdz że przeszło 20% młodych polaków nmajbardziej BOI się lgbt. Nieznam się ale się wypowiem?

W sondażu IPSOS opisaliśmy tych zagrożeń dziewięć, można było wskazać dwa. Klimat wybrało 38 proc. osób. Drugim źródłem niepokoju (24 proc.)
  • Odpowiedz
To, kto wymyślił jakiś termin i z jakimi zamiarami nie ma żadnego wpływu na istnienie opisywanego zjawiska.


@Althorion: Rzecz w tym, że zazwyczaj, kiedy ktoś mówi o ideologii LGBT tak naprawdę nie wiadomo do jakiego zjawiska się odnosi. Czy obejmuje ono wszystkie postulaty ruchu LGBT? Może tylko jakiś zakres? Może listę postulatów konkretnej organizacji? Czy jak ktoś angażuje się w depenalizację homoseksualizmu w Afryce i Azji to kieruje nim ideologia
  • Odpowiedz
Myślę, że doprecyzowanie takich rzeczy jest kluczowe dla dyskusji o danym zjawisku.


@DaeronTargaryen: być może, ale tutaj ta akurat ideologia za nic nie jest wyjątkowa pod tym względem. Takie same problemy napotkasz mówiąc dosłownie o każdej innej — co Twój rozmówca ma na myśli, gdy mówi o socjalizmie? Liberalizmie? Konserwatyzmie?

I jasne, żeby pogadać na poziomie, trzeba to sobie ustalić. Tyle że ta niepewność nie neguje istnienia.
  • Odpowiedz