Wpis z mikrobloga

@JankesT97 znam trochę takich osób, które chodzą z poczucia obowiązku a nie potrzeby ducha.

Nie zrozum mnie źle, sama nie uważam się za ateistkę, ale robienie z Boga jakiegoś dziada na chmurce który daje łaski ludziom, którzy odwalą coś w kościele raz na tydzień jest śmieszne. W moim odczuciu Bóg wspiera wszystkich, a nie tylko tych co się wpisali do kościelnej książki do czego ma zachęcać ta infografika.
według mnie stanie w garażu wspólnie regularnie co niedzielę może mieć podobne właściwości


@felixa: a według mnie jesteś debilem, który nie rozumie sensu tej infografiki. Jest pewien sposób spędzania razem życia który objawia się w tym przypadku wpsólnymi obrzędami religijnymi.

Ale #!$%@? 15-letni gimboateusz zrozumiał swoim wielkim umysłem tylko "HEHEHE #!$%@? STANIE OBOK SIEBIE POWODUJE ZE SIE NIE ROZWODZO"

ideologia wyżera ci mózg. jesli tam cokolwiek jest
@felixa: W sumie to bardziej przykre jest niż śmieszne - pokazuje, że ludzie mają ogólną tendencję do brania rozwodów (tak jak kiedyś i dziś mają tendencję do zdrad) i powoli upada mit "łączenia się w pary na całe życie".

Kościelny brak rozwodów niczego tu nie naprawia, wręcz przeciwnie, bo rozwód to tylko próba rozwiązania głębszych problemów w związku. Problemów, które magicznie nie znikną, jak nie będzie możliwości rozwodu. Problemów, które potencjalnie
ze staniem w garażu nie wierzą się raczej emocje, a z chodzeniem do kościoła czy wspólna modlitwa już tak,


@JankesT97: msza w skrócie: jestem zły, robię złe rzeczy, robicie złe rzeczy, monotonne zawodzenie w tonacji molowej, wszędzie dookoła smierć, okaleczony koles na krzyżu ma na wszystko baczenie. Nagle muzyka w tonacji durowej, panaceum na wszystko, koles wyjmuje z szafki błyszczący przedmiot i rozdaje wszystkim jedzenie. Jesteśmy wybawieni!

Msza święta to #!$%@?
@felixa: btw, oczywiście hejtuje kościół, ale prawda jest taka że jak już przyjdzie kryzys który przyjść musi, jeśli ktoś go przejdzie to właśnie w większości para katolicka- praktykująca. Głównie to wie że nie może i stara się odbudować, czuje że "Bóg z nami" i wgl. Związek nie zawsze będzie powodował motylki w brzuchu i to pary katolickie statystycznie lepiej sobie z tym radzą to fakt.
można polemizować


@felixa: no nie można, bo nie ogarniasz związków przyczynowo-skutkowych dalszych niż 1 krok i bardziej skomplikowanych niż obrazek

masz pokazaną korelację, ale jej nie kumasz właśnie z tego powodu