Wpis z mikrobloga

Rozważmy taką teoretyczną sytuację, jest kilkoro rodzeństwa, dziadek umiera ze starości, nie przepisał na nikogo mieszkania (wartość może ok. 300k+), ale wciąż mieszka tam jeszcze najmłodszy syn [lvl 40], po śmierci wprowadza się tam 18-latka, którą 'najmłodszy' poznał jeszcze jak dziadek był 'na końcówce' swojego życia.
Chyba zgodnie z normalnymi standardami, po pogrzebie, żałobie i jakimś czasie jak wszyscy dojdą do siebie, rodzeństwo spotyka się i uzgadnia co z mieszkaniem - kwestie formalne, księgi wieczyste, itp.
Jednak najmłodszy w ogóle nie podejmuje tematu, mija ponad rok, i zamiast tego czego oczekuje pozostałe rodzeństwo, oświadcza się 18-stce (może jest w ciąży?). Czy jest to próba jej zameldowania oraz być może dziecka i 'zasiedzenia' mieszkania?
Co o tym myślicie?
#dziendobry #pytanie #rodzina #spadek #prawo #nieruchomosci #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #kiciochpyta #pytaniedoeksperta #jakzyc #polska #januszebiznesu
  • 18
w sumie i tak będzie w nim mieszkał sam prędzej czy później bo 18 w końcu zrozumie, że może ujeżdżać młodych, atrakcyjnych mężczyzn zamiast 40 letniego przegrywa co mieszkał z dziadkiem xD pewnie będzie jeździć po cichu na boku bo ten jej załatwia mieszkanie
@uzytkownik4 no to teoretyczna sytuacja czy nie? Jest parę rozwiązań tej sytuacji.
Jeśli dziadek wszystko opłacał a syn tylko mieszkał to nie ma szans na żadne przejęcie nieruchomości przez zasiedzenie. Jeśli nie ma Testamentu to każdemu mieszkanie należy się w takiej samej części. Teraz kwestia jak się podzielcie kasą. Możecie sprzedać i każdy dostanie swoją część, może ten ziomek co tam mieszka wziąć kredyt i spłacić resztę rodzeństwa.
Nie wiem jak ma
@Kapitan_Wie_Wszystko: no, zasiedzenie 20 lat, dziś rano się dowiedziałem o tym terminie 20-letnim, a jak będzie bombelek to pozamiatane, choć i tak pozostałemu rodzeństwu nawet jak będzie bombelek, to chyba ich część będzie należała się do spłaty, choć nic już w tym kraju mnie nie zdziwi.
@uzytkownik4: A to nie wyglądało przypadkiem tak, że najmłodszy mieszkał z dziadkiem i się nim zajmował, podczas gdy reszta tylko wpadała raz na jakiś czas w odwiedziny?
@wizu: Nie. A teoretycznie idąc dalej - nawet jeśli by tak było, to musiałby udowodnić, że w okresie końcówki życia jego opieka była warta tyle ile część mieszkania pozostałego rodzeństwa - nawet gdyby dziadek mimo takiej opieki nie przepisał na niego mieszkania.

A już "odlatując" - znam sytuację, gdzie ciotka powiedziała, że kupiła telewizor do mieszkania babci i na tej podstawie mieszkanie powinno należeć się jej ( ͡° ͜ʖ
@uzytkownik4: Nie mówię, że ma to jakieś większe prawne znaczenie. Ale jeśli od 20 lat zajmował się dziadkiem, to też powinniście to wziąć pod uwagę. U mnie w rodzinie takie sytuacje naturalnie tak właśnie się kończyły. Ten, kto został w domu i zajmował się rodzicami/dziadkami zostawał z własnością tego domu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@uzytkownik4: Wydaje mi się, że osoba która mieszkała z dziadkiem nadal poświęciła na opiekę dziadka dużo więcej czasu niż rodzeństwo razem wzięte.
@bedist: z racji tego, że mieszkał pewnie tak, ale były 'dyżury', więc raczej nie ma tu mowy o czyimś mniejszym dbaniu. W niektórych sytuacjach/rodzinach jest to bardzo widoczne, tu akurat w kwestii opieki nie było tragedii, mimo, że nie jest to łatwa sprawa.