Prowadzicie sobie budżet domowy co do złotówki każdą transakcję gotówkową/przelewową ? #pytanie #ankieta #pieniadze #pracbaza #budzetdomowy Wpadłem na to w maju, i szczerze mówiąc to mocno zmusza do przemyśleń. Szczególnie hajs wydawany na jedzenie W PRACY jest u mnie niepokojący. 400zł składki co miesiąc na jedno konto z różowym od osoby na chemie+jedzenie, samemu niemal wydaje drugie tyle prywatnie na jedzenie i +-100-150zł w pracy na jedzenie. Waga to 85kg przy 189cm więc to nie to że jem dużo bo jestem gruby. Nie sądziłem wcześniej, że tyle kasy pochłania zwykłe nie zrobienie zakupów na mniej więcej cały tydzień xD Koszta tygodniowe rosną wtedy o 200% niemal.
@drlect3r: zacznij teraz, na początku siermiężne (wypisałem wszystko po kolei codziennie) ale potem zaczynasz widzieć pewien schemat w tym jak wydajesz i otwierasz niektóre komórki zamykając je z końcem miesiąca xD Ogólnie fajna zabawa i można naprawdę konkret zaplanować co kupić i kiedy.
@Croudflup: Ja sobie ostatnio wyczaiłem, że ktoś tu polecał aplikację Spendee no i skrupulatnie od kilku dni wprowadzam co trzeba. Zobaczymy co to wyjdzie za jakiś czas. ( ͡°͜ʖ͡°)
@Toszeron: nie jem w zasadzie żadnych batoników, słodyczy, ale owoców tez nie lubię. Jak zapomnę albo nie bd mi isę chciało to kupuje obiad w pracy. Powiedzmy, że jestem na serwisie 300km dalej i obok jest jakaś rest. 15-20zł obiad, powrót i jakiś sok. Stary, nie problem dziennie wydać 25zł na jedzenie w pracy naprawdę :D Nie trzeba gówna jeść.
@Croudflup: Moze nie prowadzę jakoś sensownie budżetu, bo planuje wydatki, a nie analizuję na co wydałem (ten etap mam za sobą). Po co? by planować większe zakupy, czy też określenie czy mnie stać na jakieś raty
@Toszeron: pamiętaj, że składka 800zł na jedzenie i chemie dla dwóch osób to nie gwarancja tego, że 7 dni w tyg. jest obiad w domu :P Czasem wyda się więcej a czasem mniej, kiedys nie bd sie chcialo nikomu ugotować nic i wyjdzie się na miasto etc.
@Croudflup: po prostu chce wiedzieć gdzie jest mój hajs ( ͡°͜ʖ͡°) Dzięki temu wiem ile oszczedzam, ile wydaje i przede wszystkim - na co. Zanim wbije nowy miesiąc mam już rozplanowane wydatki na kategorie i się tego trzymam.
@Fudgehog: tak ja właśnie jestem w etapie poznawania swoich wydatków dosłownie :D W planowaniu na razie nie mam wszystkiego wypełnionego bo zwyczajnie nie wiem gdzie są moje potrzeby, a cel mam podobny. Chce wiedzieć gdzie jest hajs i jak płynie. Stawiam że na sierpień będę gotowy dopiero rozplanować to mniej więcje.
@Croudflup: prowadzę od kilku lat, jedno, że lubię mieć porządek, drugie nie zarabiam tyle, żeby móc się zupełnie nie przejmować tym ile i na co wydaję
@Croudflup: prowadzę budżet, bo chcę wiedzieć gdzie ucieka mi kasa i co mogę zrobić, żeby więcej oszczędzać. Kiedyś zapisywałam wszystko w excelu, ale teraz korzystam z aplikacji menedżer wydatków. W miarę prosta, ale więcej mi nie trzeba.
@Croudflup: Od 5 lat prowadzę, i mnie z kolei przerażają koszty posiadania samochodu. Aczkolwiek jedzenie też coraz więcej zaczyna kosztować. Jak przesadzam z wydatkami to widzę to od razu w zestawieniu i staram się zaciskać pasa
@Croudflup: Ja prowadzę, bo gdzieś mi za bardzo uciekały pinionszki. W sumie jakoś już z pół roku będzie, jak swojego excela prowadzę i rozbudowuję. Przez ten czas sporo się o sobie dowiedziałem, jeżeli chodzi o wydawanie pieniędzy ( ͡°ʖ̯͡°)
@Croudflup: tak,ja prowadze od prawie 20 lat najpierw bo studia i malo hajsu, wiec z kazda zlotowka trzeba sie liczyc pozniej pierwsza praca i wynajem mieszkania, tak samo, malo hajsu, wiec trzeba kombinowac, oszczedzac bystarczylo na wakacje itp teraz juz z przyzwyczajenia a do tego mam duzo hajsu porozkladane w roznych miejscach i czasem poprostu zapominam co gdzie jest jak zapisze nie w tym jednym pliku ostatnio zapomnialem ze siostrze pozyczylem
@wykopowy_brukselek: ktoś u góry polecił właśnie money i menadżer wydatków. sprawdzę oba. Co w zasadzie daje podpinanie kart i banku do money, zaznaczanie skąd idzie hajs takie dokładne? Bo podoba mi się jesli taka jest idea.
@Croudflup: Od 2 lat prowadzę i każdemu polecam. Możesz sobie zainstalować apkę (nie polecę konkretnej, bo jest ich mnóstwo i każda spełnia nieco inne oczekiwania). Ja osobiście ich nie używam, tylko zapisuje wszystko w Excelu.
Codziennie rano w pracy, odpalam Google Pay (bo w 99% płacę telefonem) i zapisuje na co wydałem. Do tego loguje się na konto i sprawdzam za co płaciłem (kredyt, rachunki). Ważne, żeby robić to regularnie, codziennie
@Croudflup tak, spisuję wszystko i polecam Microsoft Money. Bardzo proste, darmowe, a i dodatkowe funkcje są fajne (pomimo faktu, że program ten od dawna został porzucony i nieaktualozowany). Robię to, bo lubię. Daje poczucie kontroli. Samo to, że jednym z moich hobby jest zbieranie informacji ( ͡°͜ʖ͡°)
@Croudflup: Nie aż tak skrupulatnie. Wystarczy na początku miesiąca zrobić opłaty, oraz przelać na osobne konto kwotę, którą założyłeś sobie, żeby oszczędzać. Jeśli pozostałe pieniądze starczają Ci na życie, nie kończysz pod kreską, nie musisz sięgać do oszczędności to znaczy że dobrze zarządzasz pieniędzmi, bez szczegółowego rozpisywania budżetu.
@Jarasznikos: zostaje mi miesięcznie kilka patyków, z tym, że stała kwotę odkładam na konto oszczędnościowe i .. podświadomie nie traktuje jej jako pieniędzy do wydania xD Tak, jakby w momencie wpłaty na konto przestawały istnieć, a jak widzę, że wychodzę z saldem na początku ms na +-50zł to nie wiem, czy powinienem się cieszyć, #!$%@?ć, czy co robić. Mimo to poza tym pewniakiem który odkładam, dobrze byłoby odłożyć "coś więcej" z
@Croudflup: Ja jestem strasznie skąpy, tak do przesady, także rozumiem, że chce odkładać więcej. Ewentualnie rozbij sobie oszczędności na kilka grup. Jeden stos to takie oszczędności strategiczne, osobna mniejsza kupka na nowy komputer, osobna na nowy rower , ect.
@Jarasznikos: tu był jakiś wykopek z ktorego się śmiali że w budżecie robił co miesiąc kupkę na AUTO 200zł (naprawa)
Prawda jest taka, że po roku jak bd musiał robić klocki i skrzynie, to strata zaboli bardzo mało jak weźmie hajs z budżetu przeznaczone na tym gdzie uzbierał 2400, a nie jak by miał obcinać wszędzie koszta NA TERAZ. Taki budżet na auto fajnie potem się sprawdza, jak coś powoli się
@Croudflup: Żmusiłem żonę do ponownego zliczania na co wydaje, bo przepierdziela całą wypłatę (Ona płaci za większośczakupów ja za hipoteke/ubezpieczenie samochodu, podatki itp).
@Croudflup: we wrześniu będzie rok jak prowadzę budżet. A zbierałem się do tego jakieś 5 lat. (⌐͡■͜ʖ͡■) Jak zdałem sobie sprawę, jakie mam długi i że jak tak dalej pójdzie, to nie wygrzebię się z tej spirali, to postanowiłem że trzeba wziąć się w garść. "Finansowego Ninję" Szafrańskiego miałem już jakiś czas, ale nigdy nie miałem motywacji, żeby go przeczytać. Prawdopodobnie nic odkrywczego
@qmox: miesięcznie chciałbym wydawać do 100zł, ale próbuje trzymać się 60-70 czyli 2 książki i KONIEC XD teraz jak nakupowałem wszystkie te serie to nawet nie ma czegoś, co chciałbym posiadać.( ͡°͜ʖ͡°)
samemu niemal wydaje drugie tyle prywatnie na jedzenie i +-100-150zł w pracy na jedzenie.
Jak dla mnie to nie ma tu nic dziwnego i u mnie to podobnie wygląda. Oczywiście mógłbym w 100% robić jedzenie w domu, żeby zaoszczędzić stówkę czy dwie miesięcznie, ale zdolny kulinarnie jakoś nie jestem i szkoda mi też często czasu. Gotuję sam coś może z raz czy 2 w tygodniu, gdybym robił to codziennie to
Wpadłem na to w maju, i szczerze mówiąc to mocno zmusza do przemyśleń. Szczególnie hajs wydawany na jedzenie W PRACY jest u mnie niepokojący. 400zł składki co miesiąc na jedno konto z różowym od osoby na chemie+jedzenie, samemu niemal wydaje drugie tyle prywatnie na jedzenie i +-100-150zł w pracy na jedzenie. Waga to 85kg przy 189cm więc to nie to że jem dużo bo jestem gruby. Nie sądziłem wcześniej, że tyle kasy pochłania zwykłe nie zrobienie zakupów na mniej więcej cały tydzień xD Koszta tygodniowe rosną wtedy o 200% niemal.
Prowadzicie swój budżet domowy?
@drlect3r: zacznij teraz, na początku siermiężne (wypisałem wszystko po kolei codziennie) ale potem zaczynasz widzieć pewien schemat w tym jak wydajesz i otwierasz niektóre komórki zamykając je z końcem miesiąca xD Ogólnie fajna zabawa i można naprawdę konkret zaplanować co kupić i kiedy.
@Toszeron: nie jem w zasadzie żadnych batoników, słodyczy, ale owoców tez nie lubię. Jak zapomnę albo nie bd mi isę chciało to kupuje obiad w pracy. Powiedzmy, że jestem na serwisie 300km dalej i obok jest jakaś rest. 15-20zł obiad, powrót i jakiś sok. Stary, nie problem dziennie wydać 25zł na jedzenie w pracy naprawdę :D Nie trzeba gówna jeść.
Za to każdy weekend 3-4 więcej godzin dla siebie.
Ja wybieram szamkę w robocie,.
Mam kilka kategorii i tam wpisuję wydatki.
Dzięki temu wiem ile oszczedzam, ile wydaje i przede wszystkim - na co. Zanim wbije nowy miesiąc mam już rozplanowane wydatki na kategorie i się tego trzymam.
najpierw bo studia i malo hajsu, wiec z kazda zlotowka trzeba sie liczyc
pozniej pierwsza praca i wynajem mieszkania, tak samo, malo hajsu, wiec trzeba kombinowac, oszczedzac bystarczylo na wakacje itp
teraz juz z przyzwyczajenia a do tego mam duzo hajsu porozkladane w roznych miejscach i czasem poprostu zapominam co gdzie jest jak zapisze nie w tym jednym pliku
ostatnio zapomnialem ze siostrze pozyczylem
Codziennie rano w pracy, odpalam Google Pay (bo w 99% płacę telefonem) i zapisuje na co wydałem. Do tego loguje się na konto i sprawdzam za co płaciłem (kredyt, rachunki). Ważne, żeby robić to regularnie, codziennie
Robię to, bo lubię. Daje poczucie kontroli. Samo to, że jednym z moich hobby jest zbieranie informacji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@elurbano: wejdź na aplikacje google na chromie, są tam gotowe szablony, korzystam z tego do budżetu miesięcznego( ͡° ͜ʖ ͡°)
Prawda jest taka, że po roku jak bd musiał robić klocki i skrzynie, to strata zaboli bardzo mało jak weźmie hajs z budżetu przeznaczone na tym gdzie uzbierał 2400, a nie jak by miał obcinać wszędzie koszta NA TERAZ. Taki budżet na auto fajnie potem się sprawdza, jak coś powoli się
Komentarz usunięty przez autora
Jak dla mnie to nie ma tu nic dziwnego i u mnie to podobnie wygląda. Oczywiście mógłbym w 100% robić jedzenie w domu, żeby zaoszczędzić stówkę czy dwie miesięcznie, ale zdolny kulinarnie jakoś nie jestem i szkoda mi też często czasu. Gotuję sam coś może z raz czy 2 w tygodniu, gdybym robił to codziennie to
1. Pudełka 2200 kcal od pon-pt 1100 miesiecznie
2. Kredyt na mieszkanie/wynajem + opłaty: 1600 zł
3. Budżet na weekendy(szama + alko + jakieś małe zakupy): 400-500 zł na weekend
Reszta na własne cele: moto, wyjazdy itp.