Rolnik musi zostawić 50 krów, bo wojsko wzywa go w kamasze
Rolnik z Podlasia musi zostawić swoje krowy, bo wojsko wezwało go na ćwiczenia. - Nie interesuje ich, kto przez pięć dni będzie doił i karmił moje zwierzęta. Mam wskoczyć w kamasze i już - żali się pan Piotr.
K-S- z- #
- #
- 390
- Odpowiedz
Komentarze (390)
najlepsze
Ten pan z znaleziska np wyjedzie zaraz po tym jak się dowie że mu krowy padły.
NATO, to 3,5 miliona żołnierzy, a Rosja nie może sobie poradzić z garstką Ukrainców, wiec po co k--w wojsko niszczy życie rolnikowi? Niech ten człowiek zajmie się lepiej swoim gospodarstwem.
A tak w ogóle na rząd, który niszczy własnych obywateli, to na
Dostają wezwania, składają przysięgę wojskowa (nie mogą odmówić, znaczy mogą, ale za odmowę będą ukarani, do 3 lat pierdla), i już magicznie stają się mięskiem armatnim.
A to są praktycznie najkrótsze ćwiczenia. Pomyślcie jak można pięknie zniszczyć firmy, uprawy, zwierzęta wysyłając kogoś na dłużej do tego na drugi koniec kraju.
Złodzieje też to lubią.
@apo: Nikt nikogo nie wysyła na drugi koniec kraju. Nie myl ćwiczeń z poborem. Na ćwiczenia kierują do właściwej na stan "W" jednostki wojskowej, która nie może być jakoś daleko od miejsca zamieszkania - bez sensu byłoby w stanie "W" przepełniać pociągi czy inną komunikację poborowymi i wysyłać jednych ze Szczecina do Lublina, a tych z Lublina do Szczecina.
@El_Polaco: Tak jest, jak rozmawiam z ludźmi ogarniającymi komputery, łączność i ogólnie pojętą technologie to wszyscy marzą o tym żeby tylko iść do wojska na etat za jakieś śmieszne 4.5k :D
@El_Polaco: bo w 21 wieku będę biegł z szablą w ręku na koniu wykrwawiać się zamiast do drona przykleić karabin ( ͡° ͜ʖ ͡°)