Wpis z mikrobloga

Śmiechem żartem
Ale w budżetówce szczególnie jak już pewny stołek to oni non stop są na L4 i się nie przejmują. Mam sąsiadkę co jest celniczką, no żeby nie skłamać może z 8 lub 10 razy w roku się chwali że idzie na L4 i to z najbardziej blachych powodów.
Tymczasem w sektorze prywatnym albo nie zarabiasz w czasie choroby albo cię w pewnym momencie wyrzucą z roboty