Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Problemem większości mirków jest #tfwnogf a u mnie jest w drugą stronę. Rzadko pcham się do związków, a jak już w jakimś skończę, to dostaje na łeb po kilku miesiącach. Na hasła "musisz", "powinieneś" itd. odechciewa mi się wszystkiego. Jestem introwertykiem na stopro i chyba jeszcze nie spotkałem kobiety, która by to zrozumiała. Wiem, że ciężko wytrzymać z typem, który czasem potrzebuje pobyć sam bez tłumaczenia po co i dlaczego albo nagle staje się wycofany, ale zawsze uczciwie o tym ostrzegam. W związku po prostu czasem się duszę i nie czuje się sobą, nienawidzę też się dostosowywać i musieć spełniać czyjeś oczekiwania chociaż wiem, że na tym częściowo polega związek. Ogólnie lubie kontakty z kobietami, flirt itd, ale dopóki mi totalnie nie odwali na punkcie kobiety (zdarzyło się dwa razy w życiu), to nie ma szans, żebym wytrzymał dłużej niż pół roku bez kwasów. Kolejna kwestia to totalny brak ciśnienia na zakładanie rodziny i robienie bombelków, mimo zaawansowanego wieku. Poza tym będąc samemu nie nudzę się, czasem nawet mam większą ochotę na życie, spotykanie nowych ludzi itd.
Niestety jestem teraz w dupie, ponieważ związałem się z kimś myśląc, że po wyjaśnieniu wszystkiego na początku i rozmawiając na bieżąco (mocno się otworzyłem w tym związku) będzie inaczej, ale zapowiada się, że będzie tak jak zwykle. Coraz częściej mi to ciąży i pewnie zrobi się z tego kolejna tragedia, ehhh...
#zwiazki #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 9
  • Odpowiedz
xyz: Miras, introwertyczka here. Dobrze rozumiem o czym mówisz. Jest trudniej intro w związku, ale nie jest to niemożliwe. Zastanów się tak naprawdę, czy Ty aby na pewno chcesz być z kimkolwiek, czy tylko potrzebujesz od czasu do czasu przyjaźni/seksu/atencji od kobiety. Przemyśl to zupełnie na chłodno, wnioski wyciągnij sam. Być może potrzebujesz tyle przestrzeni dla siebie, że druga osoba nie ma racji bytu w Twoim świecie. To nie jest nic
  • Odpowiedz
ZbożowaSamica: @AnonimoweMirkoWyznania: @User0407:
OP here, wczoraj dodawałem wpis na oknie prywatnym i nie mam już tego cholernego kodu ;/
Sęk w tym, że różowa od początku twierdziła, że też jest intro. Rzeczywistość okazała się inna, jak to często bywa. Dla niej bycie intro to tylko "ładowanie bateryjek kiedy jest się samemu", a nie cała reszta. Nie wiem po co ludzie wmawiają sobie takie rzeczy, coś z czym próbuje walczyć i poprawić lub po prostu zaakceptować u siebie jest dla innych powodem do bycia EDGY.
Co do wpisu xyz to faktycznie zabrzmiałem jednostronnie, ale nie o to chodziło. Wiem jakie potrzeby ma dziewczyna i właśnie to mnie najbardziej dobija, że ja po prostu nie zawsze mam sile czy ochote robić to, czego ona oczekuje w danym momencie. Męczy mnie to strasznie, tym bardziej jak zaczyna się wypominanie co jeszcze bardziej mnie dołuje i powoduje, że myślę sobie o tym jaki jestem #!$%@?. I tak staram się robić dużo rzeczy wbrew sobie (np wyjazd na wesele krótko po tym jak się poznaliśmy), brak wolnych weekendów tylko dla siebie od czasu do czasu, o co kiedyś prosiłem i zaznaczałem, że tego potrzebuje. Nie wiem już co robić, jak wjeżdża mi gorszy nastrój to mam już zupełną blokade, nie chce mi sie gadać, nie chce mi się z nikim siedzieć a jeszcze muszę się tłumaczyć o co chodzi
  • Odpowiedz
UprzejmyMarzyciel: @AnonimoweMirkoWyznania: @User0407:
OP here, wczoraj dodawałem wpis na oknie prywatnym i nie mam już tego cholernego kodu ;/
Sęk w tym, że różowa od początku twierdziła, że też jest intro. Rzeczywistość okazała się inna, jak to często bywa. Dla niej bycie intro to tylko "ładowanie bateryjek kiedy jest się samemu", a nie cała reszta. Nie wiem po co ludzie wmawiają sobie takie rzeczy, coś z czym próbuje walczyć i poprawić lub po prostu zaakceptować u siebie jest dla innych powodem do bycia EDGY.
Co do wpisu xyz to faktycznie zabrzmiałem jednostronnie, ale nie o to chodziło. Wiem jakie potrzeby ma dziewczyna i właśnie to mnie najbardziej dobija, że ja po prostu nie zawsze mam sile czy ochote robić to, czego ona oczekuje w danym momencie. Męczy mnie to strasznie, tym bardziej jak zaczyna się wypominanie co jeszcze bardziej mnie dołuje i powoduje, że myślę sobie o tym jaki jestem #!$%@?. I tak staram się robić dużo rzeczy wbrew sobie (np wyjazd na wesele krótko po tym jak się poznaliśmy), brak wolnych weekendów tylko dla siebie od czasu do czasu, o co kiedyś prosiłem i zaznaczałem, że tego potrzebuje. Nie wiem już co robić, jak wjeżdża mi gorszy nastrój to mam już zupełną blokade, nie chce mi sie gadać, nie chce mi się z nikim siedzieć a jeszcze muszę się tłumaczyć o co chodzi
  • Odpowiedz