Wpis z mikrobloga

A co gdyby dać nauczycielom te podwyżkę ale w zamian niech siedzą w szkole 8-16. W czasie wolnym od lekcji niech odrabiają z dziećmi zadania, douczaja, poprawiają sprawdziany.... Ja jako rodzic dzieci w wieku szkolnym jestem jak najbardziej za. Niech pracują jak 99% ludzi w wielki czwartek i piątek, dzięki temu zadadzą mniej zadań po świętach. Jeżeli będą w szkole do 16 to i ja będę miała czas żeby podejść i dowiedzieć się co w trawie piszczy. #strajknauczycieli #dobrazmiana #takaprawda
  • 110
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@monalisssa: jak dla mnie to mogą pracować tak jak do tej pory - jak twierdzą - w dużej mierze w domu, tylko mam takie jedno słowo - klucz: timetracker. Każdą czynność raportują wraz z czasem jaki na nią poświęcili i według tego są rozliczani - czyli tak jak to zazwyczaj wygląda w 'normalnych firmach'.
  • Odpowiedz
@monalisssa: ja #!$%@?ę, wszyscy widać wychowani w wielkich miastach, gdzie nauczyciel mógł na lajcie pracować w jednej szkole i zarabiać godziwie. A co z nauczycielami, którzy pracują na wsiach, gdzie jest mało klas, mało uczniów i choćby skały srały to nie dadzą rady pracować 8 godzin?

Czy wy jesteś normalni? Nie widzicie do #!$%@? nędzy, że w tej chwili ludzie z wyższym wykształceniem wolą iść pracować w Biedronce, gdzie można
  • Odpowiedz
@monalisssa: Moja matka, jako nauczyciel fizyki jest za. Ona bardzo by chciała pracować od 8 do 16 i mieć resztę w.... A dzisiaj telefony od rodziców, dzienniki elektroniczne, #!$%@? wie co. Tylko chce mieć salę, swoją, ze swoimi pomocami, jak kiedyś, a nie kilka sal dzielonych i 3 szkoły jak ma teraz po reformie a do tego dowozy autobusowe ;) Wcześniej miała własną pracownie, minimalnie dzieloną z kilkoma nauczycielami i
  • Odpowiedz
w zamian niech siedzą w szkole 8-16


@monalisssa: o to fajne, żona by wcześniej do domu wracała... aaaale potem i tak musiałaby jeszcze siedzieć nad materiałami do wieczora bo wszystkiego się nie da w pracy ogarnąć... Więc w sumie co za różnica ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@monalisssa: kurla, tylko 5x8 w tygodniu a najleoiej 6x10 kto inaczej to nierob! Tylko siedzo w szkole i gadajo, papiery piszo, poszliby do łopaty albo na taśmę to by zobaczyli co to praca xD
Kolejna frustratka, u której nienawiść do nauczycieli ma widać podstawy xD
  • Odpowiedz
Tylko żadnego sprawdzania prac w domu, żadnych wycieczek, wywiadówek (tylko w ramach tych 8-16), żadnej wieczornej korespondencji z rodzicami, wypełniania dokumentów, librusa itp.


@Andreth: Przy takiej ilości godzin ogarneli by sprawdziany, librusa i inne pierdoły a raz na kilka miesięcy mieli by zmianę 9-17 i też czas na wywiadówkę 16-17 by się znalazł. Tylko do tego oprócz godzin stracili by ferie, wolne przed i po lub między świętami, wakacje tylko mieli by jak każdy w prywatnym sektorze 26 dni urlopu.

No i płaca taka, jaką powinien zarabiać specjalista po
  • Odpowiedz
Nauczycieli też obecnie jest znacznie za dużo właśnie przez te godziny. Po zwiększeniu godzin, ci co zostali siłą rzeczy zarabiali by więcej nawet bez podwyżek. Ta sama pula a mniej ludzi do podziału.


@m0rgi: Ale zgodnie z kartą nauczyciela w przypadku redukcji etatów pracę traci najmłodszy nauczyciel. Obecnie to młodzi nauczyciele mają odejść w przypadku redukcji etatów w szkole. I dzięki temu pozbywamy się młodego, zaangażowanego nauczyciela, a nie najsłabszego. Na strajku korzystają tylko najsłabsi nauczyciele, najlepsze osoby przejdą do sektora prywatnego, gdyż nie będą chciały męczyć się w bagnie. Dlatego by coś tak naprawdę zmienić w szkole trzeba zlikwidować kartę nauczyciela i zacząć wprowadzić system oceny nauczycieli. Obecne stopnie nauczycielskie: stażysta, kontraktowy, mianowany, dyplomowany nic nie mówią o tym który nauczyciel jest lepszym dydaktykiem. Dodatkowo nie spotkałem się z sytuacją, iż nauczyciel, który awansował stopień wyżej ten awans stracił. Bez likwidacji karty i wprowadzenie systemu oceniania takiego, że świetny nauczyciel 2 letni może zarabiać więcej niż 20-letni cały strajk to walka o kasę dla najsłabszych jednostek, których nie powinno w szkole być.

. Szkoły nie powinny mieć problemu z zatrudnieniem kilku nauczycieli do tego samego przedmiotu, którzy będą mogli się zastępować jak ktoś akurat pojedzie na
  • Odpowiedz
Po drugie - to takie polskie. Niech chodzą do pracy w wakacje i ferie, chociaż nie będzie tam absolutnie NIC do roboty. Niech chodzą i oglądają tam telewizję.


@Shatter: nawet mi Cie nie zal
przeciez niby musza przygotowywac materialy itd wiec akurat na wakacjach mieliby na to czas
tak samo mogli bym im wtedy robic kursy i
  • Odpowiedz
@Shatter: nie mówimy tutaj o 8h nauczania tylko o 4- 5*45 min. Nie dyżurują na wszystkich przerwach. To że mają przywilej pracy w domu, 2 razy tyle wolnych dni, możliwość opieki nad własnymi dziećmi w te wolne dni i codziennie po 13- to ogromny przywilej za który większość społeczeństwa musi płacić. (Przedszkola, nianie, kolonie wakacyjne itd)
  • Odpowiedz