Wpis z mikrobloga

@Ekspert_z_NASA: Na euro i dolary to nie jest dobry pomysł, bo jak już to jebnie najpierw w usa, a potem się przeniesie na inne znaczące państwa. Przy kryzysie w 2007 Polska tak bardzo nie dostała po dupie jak wyżej wspomniane kraje. Tak samo rynek akcji nie jest tak przewartościowany w Polsce tak bardzo jak w US.
  • Odpowiedz
@Ekspert_z_NASA: Wymienić możesz na dolary australijskie, singapurskie (na kanadyjskie bym uważał bo zbyt związane z USA) albo korony norweskie/szwedzkie. Dolar padnie na kolana, a euro dostanie odłamkowym.

Raczej przez przewartościowanie rynku akcji, ale co ja tam wiem.


@konsonanspoznawczy: Dodam tylko że to efekt polityki niskich stóp procentowych i QE FEDu.
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer: Inflacja nie jest jakaś alarmująco wysoka, żeby można to było uznać za zżeranie złotówki. Te 20 mld puszczone w obrót z 500+ nie wywoła jakiejś zapaści w gospodarce, chociaż moim zdaniem jest to nieefektywny gospodarczo program. Co do kursu naszej waluty też nie widzę nic niepokojącego. Kurs dolara mocno ostatnio skoczył, ale to było wywołane raczej polityką ich stóp procentowych, aniżeli stanem naszej gospodarki.
  • Odpowiedz
@Ekspert_z_NASA: Tak jak wyżej pisali - jeżeli będzie jakiś kryzys, to USD i EUR dostaną po tyłku najmocniej. Lepiej chyba pójść w CHF w takim wypadku - do tej pory była to bezpieczna przystań i pewnie następnym razem będzie podobnie. Problem w tym, że już teraz jest dosyć wysoko
  • Odpowiedz