Wpis z mikrobloga

@gansevudei: Super..tylko że większość z nich w tym zawodzie absolutnie być nie powinna. Ale jeśli znajdziesz jakiś mądry sposób, by tych którzy są nauczycielami z powołania i chcą te dzieciaki czegoś nauczyć oddzielić od bandy nieudaczników którym się należy a którzy niczego nie potrafią (zwłaszcza nauczyć), to jak najbardziej pierwszej grupie podwyżki dać można i należy. A drugą wykopać na mordę
@Omenu: czesc nauczycieli to #!$%@?, ale nie ma chetnych ktorzy by ich zastapili. dlaczego ktos ciekawy, ambitny, wyksztalcony i wszelkie inne walory, mialby byc chetny na prace za 2tysiace i odarta z wszelkiej godnosci?
@gansevudei: I takim można więcej płacić. Ale najpierw trzeba wykopać ten beton który tam siedzi i, nie oszukujmy się, w dużej części niszczy dzieci. I tu jest główny problem - jak oddzielić "ziarno od plew"
@Krooth: Właściwie to chyba za to domagają się moich pieniędzy (skoro budżetówka to dostają moje pieniądze). Skoro ja mam moje dziecko uczyć w domu, to po jaką cholerę mają być utrzymywani nauczyciele?
@gansevudei: Podwyższanie płac guzik da, skoro siedzą tam bździągwy które przez 20 lat robiły jedno..i kolejne 20 też będą. A nowi jak będą widzieć ten burdel od środka i tak będą uciekać. Pierw oczyścić. Potem można rozmawiać o podwyżkach. Choć skoro już podwyżki - jednocześnie likwidacja przywilejów jakie ma budżetówka - ale całej budżetówce. Bo to jest kolejna patologia, którą społeczeństwo utrzymuje
@Omenu: Rozumiem, że wymagasz od nauczycieli, żeby nauczyli wszystkiego na lekcjach i dziecko po przyjściu do domu wyrecytowało wszystko jak go przepytasz?