Wpis z mikrobloga

@besmart93: Na studiach pracowałem na kasie w Żabce w dosyć patolskiej dzielnicy Torunia i takie obrazki oglądałem codziennie. Patusiary którym nie starczyło kasy, więc po kolei odkładały najpierw wybrane przez dzieci słodycze, potem jedzenie, a dopiero na końcu pierwsze z pięciu Romperów. Tatuś sypiący drobniakami za taniego winiacza rugający syna żeby trzymał łapy z dala od lizaków po 20 groszy. Tak miał #!$%@? wyliczone, że by mu zabrakło bez tych 20
@zbyszko127: Prowadzę własny sklep i potwierdzam. Mamy we wsi taką bambaryłę, która daje kasę synowi na gównojedzenie, sama jest roszczeniową pindą i nie gotuje tylko je gotowce i fastfood. ( ͡° ʖ̯ ͡°)