Wpis z mikrobloga

@czv1: 13-7 to nie jest 7. Może gdyby sobie to rozpisał na dziesiątki to by to dobrze zrobił. Z resztą i tak ta umiejętność przyda mu się w innych rzeczach typu dzielenie na kreskę
@JJOkocza: @czv1: @KosmicznyPolityk: Babka nie jest głupia, tylko uczy dzieci konkretnego sposobu liczenia. Tak samo jak uczy się dzieci dokładnie rozpisywać i skracać ułamki, mimo że my dorośli (a przynajmniej wielu z nas) potrafi takie proste ułamki przeliczyć w głowie i od razu podać wynik. To wszystko ma uczyć pewnej formy liczenia i utrwalać w dzieciach poczucie, że to, co robią, powinno mieć wysoką jakość i być dopracowane zgodnie
@czv1: glupi jestes. Jak naucza sie sposobu to dzialania na setkach i tysiacach tez beda proste, tylko takie glaby musza dla zasady deprecjonowac kazdy sposob nauczania. Mozna czepiac sie nadmiaru zadan domowych, calek w szkole sredniej itp no ale bez przesady
@tormee Chodzi o to, żeby taki dzieciak pojął, że nie musi się uczyć na pamięć tylko obliczyć w głowie. Żadnej tu kreatywności nie ma. Zadanie matematyczne i tyle. Przyda się czy nie inną kwestia, ale sprawdza czy dzieciak pojmuje czy tak robi to na pałe
@TwojStaryToKorniszon to inaczej: Przez takie #!$%@? nauczanie muszę potem ćwiczyć żeby się pozbyć złych nawyków. Zamiast czytać szybko - walczę z onetyzowaniem w myślach. Zamiast odejmować - walczę że skupianiem się na zaokrąglaniu do dziesiątek. Lepiej?
@czv1: ale przecież nie ma punktów poodejmowanych, jeżeli wynik był dobry. Po prostu chce go nauczyć odejmowania dziesiątkami jeżeli już tak rozpisuje, bo wtedy jest łatwiej.
Jeden z podstawowych błędów dydaktycznych powszechnych w SP.
Ćwicząc algorytm zawsze należy dawać przykłady pokazujące, że jest on przydatny.
Nauka praw łączności i przemienności dodawania na liczbach wyłącznie mniejszych od 20 to wyższa szkoła patologii :)
@tormee: Nauka odejmowania i dodawania poprzez dopełnianie do pełnych dziesiątek. Jeden z punkt programu nauczania matematyki w nauczaniu początkowym 1-3.


@Enters: u mojego dziecka jest jasno powiedziane że jest kilka metod i dziecko ma sobie wybrać ulubioną...
@czv1: heh no i udało się, walnąłeś pierwszy populistyczny komentarz pod wpisem i co głupsze wykopki tego plusa dały :)
szkoda, że nie rozumiecie sensu tego, co nauczycielka próbuje dzieciaka nauczyć, bo raczej byście się nie wychylali ze swoimi mądrościami
@tormee: Szkola zabija myslenie i indywidualnosc, nie od wczoraj to wiadomo. Kazdy ma pasowac do szablonu zeby pozniej odgrywac swoja role w systemie i byc dobrym trybikiem. Szkoly powinno sie zlikidowac.
Co wy #!$%@?*e xD?
Później się dziwić, że rosną małe zj
y.
Takie działania potrafi dziecko w 1 klasie. Wystarczy przez parę dni się pouczyć po 10 minut.
Żadne ku**a rozpisywanki.
@tormee
@czv1 źle myślisz. To służy do tego, aby potem liczyć na zasadzie dopełnień większe liczby. To co tutaj to z czasem i tak uczen zna na pamięć. Ale jak każesz od 135 odjąć 87 to już ma problem. I zaczyna kombinować zamiast zwyczajnie dodać 13 do 35. Wiec cel tego ćwiczenia jest sensowny.
@tormee: ta metoda wśród mnożenia się mega przydaje. 17x13 liczysz w sposób 17x10 + 17x3 więc 170+51= 221 albo 20x13 - 3x13 więc 260 -39= 221
Więc nie rozumiem narzekania, ale to dobra nauka