Wpis z mikrobloga

nic sie nie zmienilo od tylu lat


@wypokk: Właśnie ogromnie się zmieniło przez emigrację. Jak byłem dzieckiem, to przed sklepem z piwem codziennie siedziało kilku/kilkunastu lokalnych zawadiaków na swoistym murku ciągnącym się kilkadziesiąt metrów (metrowy murek ciągnący się wzdłuż chodnika, okalający teren sklepiku znajdującego się na swoistym pagórku). To byli z reguły młodzi goście bez perspektyw, z mordy chuligani. Po otwarciu granic nagle zniknęli. Powyjeżdżali za granicę pracować. To jest jakiś
@Dziki_Odyniec mi w biały dzień stary dzban #!$%@? rower jak miałem 9 lat. Zwykły góral z marketu warty 250 zł.

A #!$%@? mi go jak se kupowałem #!$%@? maczugi w sklepie i zostawiłem go na 2 minuty. O 16.00 w czerwcu kuźwa, przy głównej drodze.

To nie był sebix, bardziej Janusz. Taki 40 letni w obskurnej podkoszulce, z brzuchem.

Potem w 2005 nam #!$%@? 3 rowery z piwnicy. Z piwnic często kradli