Wpis z mikrobloga

Hej Mirki i Mirabelki!

Dziś małe #chwalesie ! Z racji mojego doświadczenia na siłowni, znajomi często pytają mnie o rady, jak ćwiczyć, jak ja ćwiczę, jaką dietę trzymam itd. W końcu, za namową żony, zdecydowałem się założyć bloga na ten temat :D

Treści jest tam na razie niewiele, ale cały czas pracuje nad tym i regularnie staram się dorzucać plany, którymi ćwiczę. Chce też pokazać, że można osiągnąć fajne rezultaty bez trzymania #dieta i tych wszystkich wyrzeczeń. I nawet zostaje trochę czasu na pracę w korpo i wychowywanie małych dzieci ;)

Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się dorzucać nowe treści i korzystajcie do woli :D dajcie znać, jakie macie pomysły na artykuły. Na pewno coś mi się z tego uda napisać.

Dodam jeszcze, że nie jestem trenerem personalnym i nie będę układał planów. To co opisuje, to są moje osobiste doświadczenia z poszczególnymi planami/treningami.

https://www.facebook.com/TrainingManPoland/

#mirkokoksy #silownia #pokazforme #pokazmorde i jeszcze na dokładkę #rower
Pobierz Halski86 - Hej Mirki i Mirabelki! 

Dziś małe #chwalesie ! Z racji mojego doświadczen...
źródło: comment_qZd2IQw9yOCilH5VL17oLXfYMw2KDJVs.jpg
  • 12
@MarianAlkoholik dzięki za komentarz. Szczerze mówiąc, nie za bardzo kojarzę rzeczy, o których mówisz. Nie ukrywam, fajnie by było jakbym zaoszczędził trochę na białku ;) ale jakoś się na tym bardzo nie koncertuję.
Największym problemem, jaki mam z materiałami w sieci jest to, że są one przygotowywane przez osoby które z tego żyją, a co za tym idzie, mają masę wolnego czasu. Ja normalnie pracuję na etacie. Do tego mam dwójkę małych
Chce też pokazać, że można osiągnąć fajne rezultaty bez trzymania #dieta i tych wszystkich wyrzeczeń


@Halski86: nie jestem ekspertem, ale twierdzenia że bez diety można coś osiągnąć to wiesz... nawet na logikę to widać że się nie da. z czegoś mięśnie trzeba budować, tak samo jak z czegoś ten smalec się odkłada przy "nietrzymaniu diety"
@sherkhaan z nietrzymaniem diety chodzi mi o to, że nie mam ustalonego jadłospisu, nie liczę kalorii, nie mam podzielonych makro itd. Jestem głodny to jem. Mam ochotę na piwo, to je piję. Burgerem, pizzą czy żeberkami też nie wzgardzę, chociaż jestem na etapie zrzucania tłuszczyku :D

Chodzi mi o to, żeby zachować zdrowy rozsądek. Oczywiście zasady pozostają niezmienne - chcesz chudnąć, musisz mieć deficyt kaloryczny. Ale u mnie te wszystkie diety się