Wpis z mikrobloga

#patologiazmiasta #logikarozowychpaskow #wesele
Ja pi3rdole jakie baby w tych sklepach są zj3bane. W tą sobotę idziemy z żoną na weselę, więc musiałem kupić jakiś ładny pasek do spodni bo stary już wysłużony. Okej jadę sobie do galerii handlowej, wchodzę do sklepu z garniturami (no jeden z droższych sklepów z modą męska w galerii), byłem ubrany w krótkie spodenki, lnianą białą koszulę i sandały (bez skarpet). Wybieram sobie pasek, znalazłem fajny wzór klamry itp. Mówię do ekspedientki czy niema takiego paska tylko, że dłuższego.
A ona do mnie mówi:
- no jest ale wie Pan, że ten pasek kosztuje 320 zł ? [Serio? przecież jest nabita cena na nim, więc wiem]
Nie wiem, mam do takich sklepów wchodzić w garniturze i żeby mi się pieniądze wysypywały z kieszeni, żeby te Panie traktowały mnie poważnie ??
  • 240
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

i dlatego jeżdżę Renault a nie Skodą. Poszedłem oglądać skodę to od wejścia wzrok jak na biedaka, na wszystkie pytania z łaską odpowiedzi, lub w stylu ale inny kolor niż biały to wie pan dopłata aż 2000 zł itp.


@Diplo brzmi znajomo XD ci chociaż coś wiedzieli

@tasiu84: który to salon? Mieliśmy podobną historię w Skoda Śliwka w Katowicach
  • Odpowiedz
@samuraj24: kiedyś w Monako wszedłem sobie tak o z ciekawości do Rolexa. Widział gościu z obsługi, że to nie zegarki na moją kieszeń ale pokazał kilka, dał przymierzyć, coś tam poopowiadał - takich to ja szanuję. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 10
@samuraj24 jak byłem mały to chciałem kupić w jakimś dużym hipermarkecie grę za 99zl. A koleś przy kasie do mnie "Na pewno? Na giełdzie elektronicznej pirat jest za 10zl."
  • Odpowiedz
@losmarineros: Mam 4 paski, wszystkie skórzane, żaden nie kosztował ponad 3 stówy. Nie płacę za marki i kupuje produkty adekwatne do jakości. Najdroższy kosztował 219 złotych w promie i jest pierwszej jakości. Lepszy musiałby chyba robić loda.
  • Odpowiedz
@samuraj24: Rok temu pojechałem do salonu Nissana podpisać wszystkie papiery i odebrać samochód. Lato więc standardowo krótkie spodnie, jakaś koszula z House-a za 60zł. Babie od ubezpieczeń to myślałem, że oczy wypadną jak płaciłem gotówką za jakieś dodatki (coś koło 6k). Jej wzrok mówił je***y złodziej albo pewnie rodzice mu kupili... Za to gość który pokazywał mi samochód to pełen profesjonalizm ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@samuraj24: No ja ci powiem, że też tak mam, jak już się wybiorę do takiego sklepu, z tym że czuję się jak jeszcze większy plebs, bo mówię wprost, że np. marynarka za 500 zł jest dla mnie za droga i wtedy dostaję spojrzenie pełne politowania od studentki, zarabiającej marne grosze. Trochę śmieszne, ale przyznam, że niekomfortowo czuję się w takiej sytuacji i uważam, że nawet jak ktoś naprawdę biedny zbłądzi
  • Odpowiedz
@stan-tookie-1: no ten co mi przyniosła za 320 złoty (w sumie, żeby jej pokazać że mnie stać - głupota, ale mnie podirytowała) Żałuje bo potem przez przypadek znalazłem też fajny (nawet bardziej mi się podobał) w TH na promocji za 270 zł.
  • Odpowiedz
@samuraj24: W Polsce jak w lesie, wiadomo. Byłem kiedyś w salonie Calvina Kleina w Mediolanie. Chłopak z obsługi ciagle dopytywał czy coś pomóc w wyborze, proponował że weźmie wybrane przez nas rzeczy żebyśmy mieli wolne ręce, rozpakował jakieś majtki żebyśmy zobaczyli jak wyglądają, jak się rozciągają itp. Żadnego oceniania z góry, byliśmy z różowym ubrani typowo wakacyjnie, krótkie spodenki, t-shirt, buty sportowe.
  • Odpowiedz