Wpis z mikrobloga

@tylkoocosspytam: Też tak pracowałem na wakacjach. Wracałem z roboty na budowie, coś tam zjadłem i zaraz szedłem pomagać ojcu układac kostke koło domu, aż do wieczora. Gdy pracowałem w fabryce, 8godzin na nogch np. do 22, to tak samo przychodzilem z roboty i od razu brałem sie za trening siłowy, bo rano byłem za bardzo przymulony
@tylkoocosspytam: no ogolnie szacun ale tym sposobem sie zajedzie. Organizm sie upomni o swoje i albo bedzie mial problemy zdrowotne albo prostym sposobem skraca sobie dlugosc zycia (i jego jakosc na starosc). Nie zazdroszcze i nie rozumiem po co w takim razie gospodarstwo rodzicom. Jak ich nie stac na zarrudnienie kogoa do pomocy tylko wlasny syn ma sie zajezdac to sprzedac w #!$%@? i zajac sie czyms pozytecznym.
@Terem: @grucki: @Zakkalec: Tez nie kumam, sprzedac to w cholere jak nawet pieniedzy nie przynosi zeby kogos zatrudnic tylko #!$%@? trzeba dla wartosci samej pracy.
@RadiOBagdaD: no i dobrze ze chca odpoczywac xD. Dosyc maja #!$%@? jak polak-robak jak ich rodzice czy dziadkowie. Pracowac trzeba madrze a nie ciezko. Skonczyly sie czasy ze praca to wartosc sama w sobie i trzeba ja szanowac bo „kiedys to my robili
Typowy robol wieśniak. Za co takich szanować? Przecież to niewolnicy. Tzw. ludzie pracy. Tyrają jak trybiki, bez żadnego pomyślunku. Zamiast się sprzeciwić, wolą harować do śmierci, bo przecież praca to "wartość"... Takimi trzeba gardzić, a nie ich szanować.


@HAL__9000: iks #!$%@? de xD. Kolejny stulej, który myśli, że życie jest takie jak sobie to ubzdurał w swojej małej główce. Ludzie na wsi nie harują w myśl jakiejś wartości pracy tylko, aby
@tylkoocosspytam: to jest kwestia charakteru. Ja np. nie jestem programistą 15k, ale powyżej 10k w branży okoloprogramistycznej miesiąc w miesiąc wyciągam i powiem Wam Mircy, że największą radość w życiu i satysfakcję z pracy miałem na studiach, kiedy pracowałem jak robol po 13-14h za jakieś śmieszne pieniądze wypłacane w kopercie pod stołem. Sadza, smar na łapach i ryju, pot po dupie w portkach tak płynął, że nie raz wstawałem z myślą