Aktywne Wpisy
Moryc_Jajko +22
#tinder takie tam z wczoraj
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #badoo #sympatia #randkujzwykopem #zwiazki
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #badoo #sympatia #randkujzwykopem #zwiazki
kyIiejenner +24
fresh pedi, jak sie podoba?
Wczoraj ulicami #warszawa przemaszerował "czarny protest", w odpowiedzi zorganizowano również protest "biały".
Dzisiaj by może emocje już (przynajmniej lekko) opadły, postaram się więc napisać, dlaczego zarówno postawa jednej, jak i drugiej strony konfliktu realnie nie ma obecnie sensu w postaci, jaka obecna jest w ogólnospołecznym dyskursie.
Dlaczego?
Bowiem tak naprawdę większość społeczeństwa (w tym protestujący) nie ma do końca świadomości co jest sednem kwestii w której protestują.
Zanim jednak przestaniecie w tym momencie czytać - i zaraz przykleicie mi łatkę "katola", "zdrajcy ojczyzny", "pisiora", "antypolaka" czy jakąkolwiek inną - doczytajcie do końca. Nie mam bowiem zamiaru atakować kogokolwiek, a spróbuje zgłębić istotę problemu i tego konfliktu.
Zaczynajmy więc.
Na początek postawię dość śmiałą tezę, ale postaram się ją również uzasadnić:
Tak naprawdę nieprawdą jest stwierdzenie, jakoby ruchy antyaborcyjne i proaborcyjne stały po przeciwnej stronie barykady.
Ale że jak? Jak to możliwe? A no jest możliwe - należy bowiem prześledzić argumentację obu stron*.
_*oczywiście argumentacja ta nie jest w żadnym stopniu jednolita - każdą z tych dwóch dużych grup tworzą ludzie o szerokim spektrum poglądów. Ale postaram się powiedzieć o aspektach najszerzej poruszanych w dyskursie medialnym, a do tematu różnorodności jeszcze wrócimy.
Ruch proaborcyjny: Główną osią argumentacji są prawa kobiety - prawa do decydowania o własnym ciele, o własnym postępowaniu - a także (często przytaczany argument) - o własnym życiu i zdrowiu. Mamy więc argumentację opartą o ochronie podstawowych praw człowieka - praw do wolności i życia._
Ruch antyaborcyjny: W tym ruch pro-life: Jak sama nazwa wskazuje - trzonem tego ruchu jest ochrona życia - mowa o ochronie życia człowieka, w tym człowieka nienarodzonego. W konsekwencji również jego prawa do narodzenia się, do przeżywania swojego życia, do realizacji jego wolności jako jednostki. Argumentacja mówi, że każdy ma prawo przeżyć, a nikt nie ma prawa skazać kogoś na śmierć tylko dlatego, że ten ktoś jest zbyt mały, by móc się bronić.
Zwróćmy teraz uwagę na jeden aspekt: Obie grupy argumentacji opowiadają się za ochroną życia i prawa do wolności. Obie więc grupy technicznie rzecz biorąc walczą o to samo. Skąd więc konflikt?
[dalsza część w komentarzach]
-> Ruch proaborcyjny żąda praw do wolności i życia dla kobiet, natomiast przemilcza lub ignoruje kwestię praw do życia i wolności nienarodzonych dzieci*.
->Ruch antyaborcyjny żąda praw do wolności i życia nienarodzonych dzieci, jednakże marginalizuje prawa do życia i wolności kobiet*.
_*aspekty te zostaną rozwinięte i sprecyzowane
Bowiem tylko odpowiadając na pytanie "czym jest człowiek" realnie możemy odpowiedzieć na pytanie "kiedy jest jego początek", a zatem "kiedy nabywa on prawa człowieka".
I właśnie tutaj jest prawdziwy trzon postaw pro- i antyaborcyjnych - jakim istotom/obiektom już nadany jest status
To jest ciężka filozoficzna dyskusja - ale spróbujmy chociaż lekko ją nadgryźć.
Co znaczy "odebranie prawa do realizacji czegoś w przyszłości"? Jaka jest granica tego odbierania?
Czy jeżeli rodzice zaplanują miły wieczór przy świecach który zakończyłby się nowym życiem, ale jednak
1) wzajemność - nie popieramy morderstw, bo kiedyś ktoś może nas zabić
2) cierpienie - nie popieramy zadawania bólu
3) więzy - nie popieramy morderstw, bo to ból dla najbliższych, a potencjalnie i nas
4) empatia - sami odczuwamy ból widząc cudzą śmierć (tzw. neurony
Przykładem jest chociażby to, że skoro każdy ma prawo decydować o swoim zachowaniu oraz każdy ma prawo do życia, to co, gdy jedna osoba zdecyduje zabić drugą - mamy tutaj oczywisty konflikt interesów.
Oczywiście rozwiązanie dla większości ludzi jest jasne - prawo do
I to nie tylko po jednej stronie, ale po obu. Bowiem w grupie tej można by umieścić wszelkiego rodzaju podejścia na zasadzie "bo tak", "bo ja tak chcę", "bo tak
Z powyższych wywodów ukazuje się wniosek: "kompromis aborcyjny był dobry i był blisko zdroworozsądkowego, wyważonego podejścia". Tyle, że jego podstawa była marna.
Dlaczego? No cóż - dlatego, że był to kompromis. A więc efekt starcia dwóch opozycyjnych sił ideowych, które nie mogąc
Nie hejtu i nie rzucania błotem. Nie wzajemnych oskarżeń i etykietowania. Ale rozmowy, poznania argumentów i rozważenia faktów.
Napisałem to wszystko, by pokazać co sam o tym myślę, ale też, by spróbować pobudzić jakąkolwiek dyskusję w tym temacie, nawet minimalną. Mam nadzieję, że osoby,
Jeśli argument wygląda tak że nawet inny człowiek potrzebuje twojego ciała lub jego fragmentu by przeżyć to masz prawo mu odmówić np nerki nawet jeśli bez niej nie przeżyje.
Dalej, ci za życiem powinni zająć się prawami kobiet do wychowywania dzieci chorych i potrzebujących opieki.
Bo z tego co widziałem to wystarczy żeby dziecko się urodziło a co potem to
@Lipathor: Masz rację!
A miałem to opisać:
Jak widzisz - zabrakło punktu 2).
A miał on wynikać z części o ważeniu kosztów i korzyści obu stron.
Natomiast częściowo jednak o tym pisałem.
Sytuacja, gdy dziecko ma wady rozwojowe - i jego wychowanie wygeneruje
Ja #!$%@?ę, weź ty częściej coś pisz, tyle RiGCzu dawno nie czytałem.
Dlatego "tabletki po" powinny być bez recepty.
Wtedy parcie na aborcję na życzenie było by mniejsze (co powinno zadowolić drugą stronę konfliktu).
Sam potrafisz znaleźć jakąś tam granicę pomiędzy płodem, a człowiekiem. Nieistotne czy to będzie 24 dni, czy 24 tygodnie. Ale jeżeli już mamy taką bezpieczną granicę i ustalamy, że aborcja z powodu gwałtu, czy wad płodu jest
Natomiast kobiety chcące całkowicie bezwarunkowej aborcji nie nie liczą się z drugim człowiekiem, jakim jest dziecko.
Stąd ta skrajność.
Sytuacja inaczej natomiast wygląda w momencie, gdy faktycznie przerwanie ciąży nie wiąże
@Mr--A-Veed: ...i te osoby uznają jedną ze skrajności. Konsensus istnieje tylko:
- kiedy nie ma w sprawę wwiązanych emocji, chodzi o fakty
- kiedy nikt nie ma pojęcia co robić prócz lidera, który wysunie
@LegionPL: dziecko kilkuletnie nie przeżyje bez pomocy a zostawienie go w sklepie i zwianie jest wbrew prawu. Słaby argument. Dobrze obala "to nie jej ciało hurr durr niech sie zamknie" ale na czystym gruncie jest do kitu.
@Grewest: niespecjalnie, według statystyk USA 48% ciąż niechcianych wynikła przy braniu antykoncepcji. Nie mam pewności ile to prezerwatywy ale nie można założyć, ze całość. Przy awarii hormonalnej jest za późno na "po".
Ogólnie tabletki "po" rozwiązują naprawdę mało. Muszą być zażyte od razu, od razu musi być świadomość.