Wpis z mikrobloga

Jeśli konfliktu z żoną nie potrafi Pan w żaden sposób rozstrzygnąć, nie potrafi Pan jej przekonać, to, niestety, musi Pan użyć siły fizycznej. Jest to przykre — ale nie ma innego sposobu. Odwołanie się do sądu zniszczy Pana małżeństwo. Podporządkować się Pan nie może, gdyż utrata autorytetu rozbije je także prędzej czy później: żona poczuwszy swą siłę będzie coraz częściej stawiała na swoim, a Pan tego nie zniesie. Nie wolno jednak Panu wdawać się w bijatykę. Z kobietą. Musi Pan ją ukarać. Jeśli ma Pan rację i będzie Pan o tym przekonany, to żona Panu ulegnie. Musi to być zrobione dość zimno i stanowczo. Jako przykra konieczność. Może się zdarzyć, że i tak do rozwodu dojdzie, ale nie było na to widać rady. Może się też zdarzyć, że żona należy do tych rzadkich kobiet, które muszą dominować. Wówczas nie uda się Panu sprawić jej należnego lania i zmusić do posłuszeństwa. Wówczas musi Pan podjąć męską decyzję: rozwieść się — lub podporządkować się jej do końca życia. Na ogół jednak kobiety — jeśli nie są traktowane bezlitośnie — podporządkowują się, gdyż tak są wyselekcjonowane. Za to posłuszeństwo powinien Pan wynagrodzić żonę w sposób jedyny właściwy. Czesław Miłosz (Dolina Issy) słusznie zauważa, że dla obydwu stron jest to podniecające i przyjemne doświadczenie (uwaga:dalsze akty nieposłuszeństwa ze strony żony mogą świadczyć, że pragnie ona powtórzenia eksperymentu!). Nie muszę dodawać, że wszelkie — a nie tylko dramatyczne i nie tylko kończące się erotycznie — sprzeczki z żoną powinny odbywać się poza wiedzą dzieci. Jeśli jednak Pańska żona należy do kobiet uznających dominację mężczyzny, to klaps zaaplikowany przy — dzieciach nie jest wielkim błędem. Uwaga: musi Pan być całkowicie przekonany, że odniesie to skutek, to jest skłoni żonę do podporządkowania się z uśmiechem lub wyraźnie udawanym gniewem, ale nie wywoła awantury, co byłoby niedopuszczalne. W tym przypadku — jak zresztą w każdym — całkowita odpowiedzialność spoczywać będzie na Panu. A w ogóle — to reakcje żony dobrze poznać przed urodzeniem się dzieci. Niestety, dzisiejsze małżeństwa zawierane często na trzy miesiące przed połogiem bardzo są tu nieporęczne... Ta metoda — o ile żona jest masochistką, co całkowicie ustawia sprawę na innej płaszczyźnie — może być stosowana jedynie bardzo rzadko. Jak każda Ultima Ratio.


Janusz Korwin-Mikke, Vademecum ojca, Ultima Ratio Domini
#polityka #4konserwy #korwin #neuropa
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach