Wpis z mikrobloga

@KCPR: Ale ja Ciebie nie atakuję. Po prostu mówisz, że wszyscy ludzie praktycznie, których znasz co tam wyjeżdżają to robole lub patola. Ja widać mam innych znajomych po prostu, bo tacy w mniejszości wyjechali (może dlatego, że wtedy kieyd wyjeżdżała pierwsza fala patoli, jeszcze byłem na studiach).
  • Odpowiedz
Kolejna kwestia to wyjazdy na rzekomy kontrakt XD w Warszawie stawki dla specjalistów są na poziomie Europejskim + ceny niższe, ale i tak są ludzie potrafiący tłumaczyć sobie emigrację kwestiami związanymi z pieniędzmi. ( ͡º ͜ʖ͡º)


@KCPR: Ja tylko przypomnę, że Polska to nie tylko Warszawa, to raz. A dwa - oczywiście ludzie nie emigrują tylko za pieniędzmi, przecież nikt tak nie twierdzi :)
  • Odpowiedz
  • 2
@AvantaR Ja znajomych nie mam XD izoluję się od Polaków. Trzymam się tylko z jednym przyjacielem. Lubię za to przyjechać kilkanaście razy w roku do Polski, bo ludzie inni, normalniejsi :D

Aczkolwiek nie miałem kiedyś wyboru, ponieważ kończyłem tu szkołę i poznałem sporo ludzi
  • Odpowiedz
Rozumiecie - zarabiacie łącznie coś między 6500-7500zł, wydajecie 1600 na mieszkanie, 500 na uczelnie, średnio 100-200 na kursy i szkolenia, 600 opłaty (telefony, internet, luxmed jakiś wyższy pakiet, ubezpieczenia etc.), 500 na komunikacje, 1000-1500 na jedzenie i raz na jakiś czas wypadnie jakaś kwota na impreze rodzinną typu wesele, chciny, urodziny etc. I w efekcie jakiś wielkich kwot nie odkładamy ale to pozycjonuje nas w wieku 25 lat nie na żadnych beneficjentów
  • Odpowiedz
@Nagor: prywatna opieka to w moim przypadku przymus, po od roku nie mogłem się dostać do lekarza, szkolenia to konieczność żeby utrzymać się w mojej branży.

Nie mówię że mam coś dostawać, mówię że w wieku 25 lat na początku drogi zawodowej i "rodzinnej" nie powinienem być dojną krową tego systemu.
  • Odpowiedz
Nie mówię że mam coś dostawać, mówię że w wieku 25 lat na początku drogi zawodowej i "rodzinnej" nie powinienem być dojną krową tego systemu.


@markkk92: zwolnienie ludzi poniżej któregoś roku życia z podatków to byłoby coś, ale z drugiej strony skoro pracuje i korzysta z oferowanych przez państwo dóbr to podatki płacić trzeba.
  • Odpowiedz
Problem w tym, że słabiej zarabiającym można pomagać w postaci wędki


Takie trochę populistyczne gadanie niestety :(

(choćby niższe podatki)


No
  • Odpowiedz
@Nagor: no ale właśnie tu mnie boli, że nie korzystam, że mimo że nie jestem i nigdy nie byłem krezusem nigdy nie miałem możliwości skorzystać z żadnego programu społecznego - czy to MDM ze względu na to że program się skończył kiedy zaczałem pracować, czy też Mieszkanie+, bo jestem zbyt bogaty, czy też publicznego lekarza bo niestety pracuje i nie mam możliwości wystać od 5 do 12 w przychodni żeby
  • Odpowiedz
@Dr_Killjoy: Życzę powodzenia i chciałbym odszczekać to za 12 m-cy, więc jeśli będziesz pamiętał to daj wpis za rok i mnie zawołaj jak tam odczucia, czy czujesz, że Czechy to twój dom bardziej niż Polska.
  • Odpowiedz
@markkk92: ale za dziecka czy studenta pewnie korzystałeś z publicznej edukacji, transportu, służby zdrowia itd.

Poza tym za 7000 zł netto miesięcznie da się spokojnie wyżywić 3-osobową rodzinę na nieuwłaczającym godności poziomie.
  • Odpowiedz
blat kamienny, gdzie sam blat kosztował 6500zł? Co to za problem. Żaden, ale narzekanie, ze niema z czego odłożyć, czy teksty "na wakacje, to kredyt weźmniemy", bo niby nie mają 8k jak chcą całą rodziną lecieć to standard. Ludzie zarabiający więcej niż te magiczne 4200 brutto z wykresu który wkleiłem, czesto przestają zauważać na jakim poziomie żyją i gadają nadal jak ludzie ubodzy. :-) a z doświadczenia wiem, najmniej narzeka ten co
  • Odpowiedz
@maur: haha, fajnie punktujesz, mi się odechciało z nim konwersować :)

Dokładając cegiełkę, znam parę o podobnym statusie i też tak narzekają, ale mają "karnet" na saunę i płacą za to srogo, a tam chodzą raz w MSC, albo czasem wcale.. także da się naprawdę z fantazją wydawać pieniądze ;-)
  • Odpowiedz
@ravau: oj tak. Telewizor na raty u gościa, który ogląda go godzinę tygodniowo. Samochód na raty bo przecież jak to inaczej, ODŁOŻYĆ I CZEKAĆ? ;)
Plus też.. pytanie na którym etapie ktoś narzeka. Bo czasem ledwo zaczął życie ("dorosłe", zawodowe), pracuje od roku czy dwóch lat i pretensja, że nie ma mieszkania, samochodu i wakacji 3 razy w roku.
Punkt dla OPa, bo napisał, że wielkich kwot nie odkładają, czyli
  • Odpowiedz
@AvantaR: chodziło mi, że można taniej i nie wiem skąd te ceny wziąłeś. Sprowadzając telefon/internet/netflix/ubezpieczenie do poziomu normalnych cen (a nie 600zł), to: "Z 5500 zostaje 1910zł. Tak tragicznie? "
  • Odpowiedz
@maur: równie dobrze nie masz wymienionych różnych innych kosztów - ubezpieczenie samochodu, rozne coroczne koszty typu opony, przegląd itd. O tak prostych rzeczach jak środki czystości nie wspomnę. Można by tak wymieniać. Ale tak, uważam, że 1900 to nie jest dużo patrząc na to, że zarabiasz więcej niż 75% społeczeństwa. Wystarczy, że kupisz jakieś spodnie i kurtkę, i już sporo z tej kwoty znika. A gdzie przyjemności? Jakieś pasje? Ja
  • Odpowiedz