Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie spodziewałem się, aż takiego zainteresowania rozpiską wydatków rodziny 2+2.
Nie wiedziałem, że mirkowyznania mają aż takie lagi i zanim komuś odpiszę to mija kilka godzin xD. Myślałem, żeby pisać ze swojego konta normalnego, ale stwierdziłem, że jednak jakiś piwniczak zacznie stalkować mnie, moją żonę, albo co gorsza firmę i będę bardzo żałować. Tak więc będę skazany na pewne niedogodności i to, że przez AMW nie da rady zawołać chyba nikogo.

Tak więc zaczynamy od listopada, bo to pierwszy miesiąc w którym wszystkie wydatki mam skrupulatnie rozpisane. Każdy paragon z dnia jest zbierany, potem siadam wieczorem i przypisuję wydatki do kategorii. Nie napiszę jakiego programu używam, ale jest ich całe mnóstwo na androida i ios. Jedynie rzadkie i dziwne wydatki zapisuję dodatkowo po imieniu tz. lampa do pokoju etc. Nie wpisuję każdego serka i chleba tylko wrzucam do kategorii "jedzenie". Kwoty zaokrąglam do pełnym złotych.

Wstęp kim jesteśmy i gdzie mieszkamy. Ja i żona ludzie przed 30, mieszkamy w mieście wojewódzkim w zachodniej części Polski. Mamy 2 dzieci w wieku do 3 lat. Mamy nowe mieszkanie 3 pokojowe i garaż w dzielnicy, która uchodzi za bezpieczną i atrakcyjną kilka kilometrów (kilka znaczy 3-6) od centrum. Kredyt na 15 lat, prowadzimy 2 osobne działalności. Napisałem wcześniej #programista15k, ale jednak inna branża. Zarobki moje 11-15 tys/msc (co roku lepiej), zona 2-5 tys (moglaby wiecej, ale dzieci). Nie wliczam macierzyńskiego, ktore otrzymywaliśmy dwukrotnie oraz 500+, bo całość tych pieniędzy idzie na kupkę dla dzieci. Na razie sobie leżą, potem będziemy myśleć co z tym robić, żeby nie leżało bezsensu. Dlaczego nie wliczam macierzyńskiego? Bo żona pracował prawie do samego końca, w domu leżała krótko i wróciła pracować. Kobiety na DG mają ten komfort, że dostają świadczenia z ZUS i jednocześnie mogą pracować.

Uwaga w zestawieniu nie ma jednego wydatku, który jest bardzo istotny, ale ja go nie wliczam. Chodzi o samochód. Mamy auto klasy kompakt w leasing, które jest prywatno-służbowe, ale całość wydatków z niego zaliczam do wydatków firmowych.
Gdyby było traktowane tylko jako prywatne to należy dodać 1500 - 2000 zł/msc za ratę, ubezpieczenie i paliwo (w naszym przypadku oczywiście).

Listopad 2017 w skrócie: na końcu rozpiska co do czego się zalicza

jedzenie - 1022 zł
rachunki domowe (rata za mieszkanie + wszystkie opłaty) - 2117 zł
jedzenie na mieście - 215 zł
rozrywka - 60 zł xD
zdrowie (leki) - 752 zł
dzieci - 1942 zł
ubrania - 320 zł
Kot - 71 zł
kosmetyki - 127 zł
Chemia domowa - 106 zł
Prezenty - 338 zł
Słodycze - 92 zł
Alkohol - 0 zł
Wyposażenie domu - 802 zł
Inne - 192 zł

Posumowanie całego miesiąca - około 8100 zł (z samochodem wyszłoby nawet 10 000).

Jedzenie - 1022 zł - czy to dużo? Raczej nie. Dopóki nie było dzieci nasze wydatki mieściły się w granicy 600-800 zł. Obecnie szarańsza zeżre wszystko co podstawisz pod nos xD. Zakupy robimy przede wszystkim w biedronce i lidlu. W domu robimy listę zakupów i obiadów na cały tydzień. Na półkach patrzymy raczej na dobrą jakość niż cenę, patrzymy na składy, aczkolwiek w tych dyskontach nawet jak weźmiesz coś z "górnej" półki to nie zbankrutujesz bo to nie Alma czy inny Krakowski Kredens. Uważam, że nie wychodzi nam za jedzenie dużo, bo nie jemy zbyt dużo mięsa - kilka razy w tygodniu. Do jedzenie nie zaliczają się: słodycze, przekąski typu czipsy itp.

Rachunki domowe - 2117 zł - mieszkanie mamy nieduże, ale z racji tego, że kredyt jedynie na 15 lat to rata wychodzi około 1300 zł. Do tego dochodzi czynsz z funduszem remontowym 200-300 zł i rachunki pozostałe typu woda, gaz, prąd. Zwykle całość przekracza 2000 zł, ponieważ mamy panią, która przychodzi raz w tygodniu i sprząta nam mieszkanie.
Ktoś pomyśli "#!$%@?ło się w dupie i gosposie mają kwiiik". Niby tak... ale nie do końca. Pani sprzątająca przychodzi raz w tygodniu 3-4 godziny pracy i na błysk mamy posprzątane mieszkanie za 80 zł. Miesięcznie wychodzi 320 zł. Wydatek zbędny? Nie, ponieważ z ogarnianiem całej chaty zeszłoby mi, albo żonie dużo dłużej, a w tym czasie zarobię 2-3 razy tyle ile wydam. Tutaj wyjaśnienie https://pl.wikipedia.org/wiki/Koszt_alternatywny

Jedzenie na mieście - 215 zł - szału nie ma, raz chyba wyszliśmy do restauracji i ja ze 2-3 razy byłem na kebabie w trasie. Na więcej na razie dzieci nie pozwalają ;)

Rozrywka - 60 zł to Spotify i Netflix czyli jedyne na co mamy czas i siły ostatnio.

Dzieci - 1942 zł - to było największe odkrycie, gdzie znikają pieniądze xD. Ponad połowa tego wydatku to żłobek z wyżywieniem dla starszego dziecka (ponad 1000 zł). Jest to złobek prywatny. Do publicznego trzeba dziecko zapisać zaraz po urodzenia i oddać je najszybciej jak się da, a my tego nie chcieliśmy. Ponadto do tego prywatnego musieliśmy się wkręcić po znajomości, a co dopiero do publicznego. Reszta pieniędzy to pieluchy, chusteczki do dupki, ubranka głównie z przecen w dyskontach, drobne zabawki (bo wieksze dostaja od dziadkow i rodziny), mleko modyfikowane, słoiczki gerbera dla młodszego (mieliśmy ambitny plan gotować wszystkie słoiczki sami, bo taniej niby, ale licząc czas, prąd itp to się nie opłaca). Jedyny jednorazowy wydatek tutaj to buciki zimowe, kombinezon i kurtka.

Zdrowie - 752 zł - co to znaczy zdrowie? Wszystkie leki, suplementy diety itp. Dlaczego tak dużo? Moja żona leczy się obecnie na jedną chorobę (mało poważną) ja byłem przeziębiony praktycznie cały miesiąc i starsze dziecko też. Wg mnie srogo wyszło :(

Ubrania - 320 zł - nic szczególnego. To są tylko ubrania dla nas, ubrania dla dzieci są w kategorii dzieci.

Kot - 71 zł - żwirek, żarcie specjalistyczne bo menda ma jakieś problemy z jelitami xD

Kosmetyki - 127 zł - norma

Chemia domowa - 105 zł - jakieś płyny, ręczniki papierowe, gąbki do naczyń i tabletki do zmywarki

Prezenty - 338 zł - okres przedświąteczny więc i tak niedużo bo u nas w rodzinie skromnie się obdarowujemy, przez pozostały czas praktycznie 0 zł.

Słodycze - 92 zł - czekolada, czipsy i inne batony do szafki

Alkohol - 0 zł - nie ma czasu na picie, poza tym cały miesiąc byłem przeziębiony ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wyposażenie domu - 802 zł - mieszkanie kupiliśmy stosunkowo niedawno, więc co miesiąc dochodzi podobna kwota. Co się w niej zawiera teraz? Teraz 2 małe dywany, narzuta na łóżko, listwa maskująca, jakaś lampka, nowy garnek etc.

Inne - 192 zł - fryzjer mój, fryzjer żony i inne wydatki bliżej niesprecyzowane jak bilet parkingowy

Tak więc moi drodzy jak widać. Normalne życie bez luksusów, po prostu żyjemy tak, żeby nie martwić się o jutro i nie musieć kupować mielonki zamiast polędwicy i móc odłożyć coś na przyszłość. Raczej nie zależy mi na poradach co mogę uciąć, bo wiem na co mógłbym wydawać mniej, ale nie o to chodzi. Piszę to, bo niejednokrotnie spotkałem się z komentarzami na mirko przy temacie o pieniądzach "hurr durr 4000 zł zarabiasz i wszystko rozpiedalasz? jesteś niegospodarny, ja za 1500 zł sobie radzę i jeszcze odkładam 100 zł. Ja nie wiem na co ludzie wydają!!". No to pokazuję na co ludzie wydają.
Jak ktoś ma pytania proszę śmiało pisać, ale jak już wspominałem AMW ma mega lagi z dodawaniem treści, więc z góry sorki.

#budzetdomowy #finanse #pieniadze #budzet #zarobki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Nie spodziewałem się, aż takiego za...

źródło: comment_U37snAvtOFlJWSLynJ2khnxLSScddZSn.jpg

Pobierz
  • 301
@AnonimoweMirkoWyznania: Chyba trochę sporo wydajecie skoro jakoś te rodziny gdzie rodzice mają po 2,5k na rękę albo i nieco mniej jakoś dają radę. To ja na razie liczyłem że razem z różową i kredytem do wydania jest jakieś 4k/m-c. No ale bez dzieci póki co. Czy ten żłobek wychodzi Wam lepiej niż niania tak po prawdzie? Po wysokości raty kredytu wnioskuję że nie jest to duże miasto, więc i nianie tańsze.
@AnonimoweMirkoWyznania: wydajesz za dużo na jedzenie, polecam moją dietę

Polska jest najtańszym krajem w Europie i można się tu wyżywić za około 100zł miesiecznie.

Właśnie kończe taki miesiąc za 100zł. Musze powiedzieć, że ani razu nie byłem głodny-ba!-momentami byłem nawet przejedzeony, zapchany.

Nie zaliczam do jedzenia pica, co chyba oczywiste, bo jedzenie to jedzenia a picie to picie i na samą Cole wydałem koło 200zł(2 litry dziennie, czsami jescze wieczorem dokupowałem
@AnonimoweMirkoWyznania: W skrócie, po odjęciu raty i kosztów związanych z dziećmi (w tym część zużycia wody, gaz, prąd, jedzenie, leki, żłobek itd.) wyjdzie jakieś 3000 zł. To nie jest kosmiczna kwota, mimo to ludzie potrafią/muszą przeżyć za mniej i to nie na mielonkach.

Jeżeli kogoś dziwi jak ktoś może mieć problem z przeżyciem przy zarobkach 6k+, to słowem kluczem jest hasło z podstaw mikroekonomii - koszyk dóbr podstawowych/luksusowych.
Wiele osób ogarnia
@Non_vincere_te: gorzej jak już ograniczasz co sie da i pozostaje jedynie zlikwidowac z lepszego jakościowo jedzenia (nie mam na myśli reklamowanego, tylko zdrowszego, bardziej wartościowego). ostatnio zacząłem jeżdzić ekonomiczniej, bo zawszze parę groszy zostanie.( ͡° ͜ʖ ͡°) taki już nasz los, jak się było gówniarzem to się myślało, że pieniądze powstają w kieszeni u taty :D a teraz trzeba ciągle wybierać i to nie koniecznie między dobrami