Wpis z mikrobloga

Razem z kolegą umówiliśmy się na odrabianie zajęć z jednego przedmiotu na #studbaza bo wypadła wizyta u lekarza. Właściwie to prowadzący przeniosl zajęcia na dzień, który jemu bardziej pasuje, a który zawsze był wolny więc wizyta od pół roku umowiona, trudno.
Przychodzimy do gościa, a tam w gabinecie dziewczyny z naszej grupy na konsultacjach. Mówimy ze byliśmy umowieni (mailowo plus potwierdzone słownie dzień wcześniej na zajęciach) a wykładowca, że trudno, dziewczyny przyszły przed nami (5-10 min) i musimy kiedy indziej przyjść. W końcu zgodził się, żebyśmy chociaż patrzyli jak im tłumaczy bo to ta sama grupa.
Gdy one o coś pytaly, tłumaczył od razu, spokojnie. Wystarczyło, żeby ktoś z nas zadał pytanie od razu mówił "trzeba przeczytać polecenie", "co w tym trudnego", "ja już to tłumaczyłem dziewczynom, to nie bede sie powtarzał". Plus wyjechał na nas, że w dobie telefonów nie zapytaliśmy się dziewczyn czy przypadkiem nie idą na konsultacje, żeby im nie przeszkadzać xD
#zalezie #gorzkiezale #gownowpis
  • 6
  • Odpowiedz
@Talluviel: w takim wypadku prowadzącego #!$%@?ło. Generalnie zawsze z takimi jest kłopot, bo sądzą, że są pępkiem świata. Najgorzej, gdy idziesz do takiego po wpis, lekko spóźniony, a on na to, że wpisów udziela dopiero za rok. Jak ja tego nienawidziłem.
  • Odpowiedz