Aktywne Wpisy
Clefairy +89
Mam dość tego pseudo-intelektualnego #!$%@? "obie strony są równie złe" postowanego przez kompletnych ignorantów łykających każdą anty-izraelską propagandę i pałująca wiplera do kolejnego "newsa" wysranego przez rzecznika Hamasu.
Nie wiem jak można porównywać państwo respektujące prawo międzynarodowe do organizacji terrorystycznej mordująca CELOWO małe dzieci w swoich domach i traktująca własnych obywateli jak gówno nie pozwalając im schronić się w tunelach (mając ich 5000 km) i nakazująca pozostawania na terenach objętych ostrzałem.
Hamas
Nie wiem jak można porównywać państwo respektujące prawo międzynarodowe do organizacji terrorystycznej mordująca CELOWO małe dzieci w swoich domach i traktująca własnych obywateli jak gówno nie pozwalając im schronić się w tunelach (mając ich 5000 km) i nakazująca pozostawania na terenach objętych ostrzałem.
Hamas
wujekjoe +164
Do rzeczy.
Jestem DDA, mam pijącego ojca, matka nigdy nie zdecydowała się od niego odejść. Z zewnątrz kulturalna typowa rodzina wykształconych ludzi. Mój ojciec nie wystawał pod budką z piwem, pił „kulturalnie”. W domu awantury od drobnych, przez większe, aż po grube inby z tłuczeniem szkła i rozbijaniem mebli.
Ja i moje rodzeństwo dorośliśmy, nikt nie popadł w alkoholizm, ale smród z rodzinnego domu się za nas wlókł, przez depresję na którą leczy się moja siostra, problemy związkowe mojego brata i moje własne problemy psychiczne.
Rok temu sytuacja zaogniła się tak bardzo, że stwierdziłam, ze albo się leczę albo skaczę przez okno. Poszłam do stosownej poradni, święcie przekonana, że powiedzą mi, że mam problemy z dupy, że powinnam wyjść do ludzi, bo tak jak ja w domu ma wiele osób a leczy się tylko tych którzy mieli gorzej.
To typowe dla DDA: nie pójdę się leczyć bo inni mieli gorzej. Jeśli tak masz – idź się leczyć.
Miałam szczęście, trafiłam na dobrych specjalistów którzy mi pomogli.
Minął rok, nie jest idealnie, ale jest lepiej, odzyskuję chęć do życia, już wiem, że problemy domu rodzinnego to nie moja wina, a ja mam prawo żyć tak jak chcę, szczęśliwie. I że nie muszę się wstydzić za rodziców, bo to ich, a nie mój wstyd.
Jeśli ktoś ma konkretne pytania to pisze na PW albo w komentarzach, pomóc nie pomogę, ale mogę powiedzieć gdzie mnie pomogli :)
#dda #alkohol #alkoholizm #truestory #depresja #psychologia
moim problemem jest to, że dla obcych jestem w #!$%@? friendli, pomogę, przejadę pół polski by holować a w domu to #!$%@? jestem dla każdego członka rodziny, który dojrzał by usłyszeć jak klnę.
Generalnie miałam problem z tym, że rozsadzała mnie agresja. Teraz staram się oddzielić to, że są rzeczy o które mam żal do rodziców i mogę o tym powiedzieć, od opatowania złością na prawo i lewo. Ale łatwo nie jest, bo czasami ciężko jest zlokalizować prawdziwe źródło złości. Długo miałam tak, że złościłam się na cały świat poza rodzicami. Czasami dalej tak mam ( ͡°
Chodziłaś na meetingi DDA czy się bez tego obeszło? Jeżeli Chodziłaś to czy było #!$%@? o Bogu itp. bo w przypadku AA z tego co się orientuję to dosyć często niestety są takie wątki wpłatane.
ale żona i dzieciaki... Tłumaczyć matmę, fizę mogę długo i cierpliwie choć widzę jak się odbija ona od bariery jaką dzieciaki stawiają,
ale głupie zostawienie światła, nie założenie kapci, nie pomyślenie by je wziąć do łazienki, by od razy wyjść w....
Nie ma #!$%@? o Bogu ani 12kroków. Takie rzeczy to na mitingach DDA, AA etc(ale nie mają one nic wspólnego z NFZ).
@JusTQL: Idź na terapię grupową, bo potrafi zdziałać cuda. Na początku wydaje się to dość trudne z punktu widzenia DDA, ale ja widzę same wymierne korzyści.
Podstawa to samokrytyka i świadomość tego, co się robi. Powodzenia w życiu :)
@patoologiaa: tu jestem mocny... "zahartowano" mój charakter (mało co mnie rusza emocjonalnie również jak i widok ścierwa po wypadku), od liceum złożenie, że żadnej chemii, i tak palenie od czasu do czasu, ciągu nigdy nie doświaczyłem, fajki po paleniu przez 8 lat rzuciłem niemal z dnia na dzień (już 12 lat nie palę), alko codziennie przynajmniej piwko do snu ( wcześniej whiskey do czasu aż
- ślisko
- rajstopy po 1 założeniu do wypierdzielenia, bo oczka na stopach/piętach
a światło, to siedzi w pokoju, robi lekcje, wyjdzie na dól po sok.... i tak godzinę siedzi, bo przyssało do ekranu w salonie, ja wchodzę na piętro i tyle... lont znów odpalony
EDIT: wieczorem niech