Wpis z mikrobloga

Możecie nalać polaczkowi Don Perignona, albo dobrej whisky 18 letniej. Polaczek wypije duszkiem i powie, że cierpkie i jakieś mdłe. Dacie polakowi trufli to powie, że to jakiś zgniły czosnek. Zaparzycie polaczkowi dobrego espresso z dobrej, ręcznej maszyny, z świeżo mielonych ziaren bardzo dobrej jakości, powie że jakaś mała ta kawa i w ogóle kwaśna i i dziwnie smakuje. Dlatego mnie nie dziwi, że 3/4 z was, biedaki szkaluje HAWAJSKĄ. Nie dziwi
@brak: Wątróbka, flaki, ryby z puszek bo #!$%@? strasznie ( ͡° ʖ̯ ͡°), twaróg, jakieś serki #!$%@? muje dzikie wenze.

Ale najbardziej to nienawidzę tego miękkiego gotowanego mięsa w zupach. Mam odruch wymiotny jak na któreś trafie...
@brak: U mnie to samo co u Ciebie aczkolwiek nawet wersja bez groszku, czyli sama słodka marchewka, też mam mdłości od samego zapachu. Druga rzecz to grzyby, zapach gotowanych grzybów to u mnie instant ból głowy, jadam jedynie marynowane jako zakąska i w śladowych ilościach w uszkach na wigilię.