- 422
Rolada z udźca wołowego z boczkiem, ogórkiem oraz śliwką, ziemniaki i buraki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kompocik z suszu się skończył.
#arinkaofood
#gotujzwykopem #jedzenie
Kompocik z suszu się skończył.
#arinkaofood
#gotujzwykopem #jedzenie
- 3861
- 140
Mam pewien dość spory problem i nie wiem juz co robic.
W zeszłym tygodniu moja dziewczyna powiedziala mi ze jest ze mna w ciąży. Problem polega na tym ze zawsze sie pilnowaliśmy. Gdy miala dni płodne to zawsze zakładałem gumkę (nie taka z biedry gumkę do walenia konia tylko taka dobra z apteki), a w dni niepłodne robiliśmy to bez, ale zawsze kończyłem jej na brzuch (lub plecy), nigdy sie nie zdarzyło zebym w niej skończył.
Powiedzialem jej o tym, i zasugerowałem ze chce zrobic test na ojcostwo, ponieważ to jest praktycznie nierealne zebym to ja byl ojcem. Skończyło sie to wielką kłótnia bo wg niej, ja jej wgl nie ufam, zawiodła sie na mnie, myslala ze nigdy bym jej nie podejrzewał o zdradę, i ze jak ja moglem wgl pomysleć ze moglaby mnie zdradzić.
Nie
W zeszłym tygodniu moja dziewczyna powiedziala mi ze jest ze mna w ciąży. Problem polega na tym ze zawsze sie pilnowaliśmy. Gdy miala dni płodne to zawsze zakładałem gumkę (nie taka z biedry gumkę do walenia konia tylko taka dobra z apteki), a w dni niepłodne robiliśmy to bez, ale zawsze kończyłem jej na brzuch (lub plecy), nigdy sie nie zdarzyło zebym w niej skończył.
Powiedzialem jej o tym, i zasugerowałem ze chce zrobic test na ojcostwo, ponieważ to jest praktycznie nierealne zebym to ja byl ojcem. Skończyło sie to wielką kłótnia bo wg niej, ja jej wgl nie ufam, zawiodła sie na mnie, myslala ze nigdy bym jej nie podejrzewał o zdradę, i ze jak ja moglem wgl pomysleć ze moglaby mnie zdradzić.
Nie
- 3
@Kenjiy: wspaniale bedziecie wspominac widze ta ciążę;) normalny faxet oszczedzilby tych stresow swojemu dziecku i kobiecie, poczekal do rozwiazania i w sekrecie zrobil test. Choc przy takim nastawieniu i reakcji to niezaleznie od wyniku czuje ze swiat nam sie powiekszyl o kolejna samotna madke.
- 100
Jakie znacie najbardziej bumerskie okreslenia na uprawianie seksu? Ja zaczne bzykanie
- 133
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
- 2256
Jak idę na 6 na msze, to nigdy nie wiem, czy to jeszcze klatka schodowa, czy już przedpokój sąsiada... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
- 1211
TRIGGER MOCNY BO W SKLEPIE PRZY PĄCZKACH SĄ PODANE KALORIE XDDDDDDDD
polecam sekcję komentarzy: https://twitter.com/twojelzy/status/1517117479570616323
#bekaztwitterowychjulek #heheszki
polecam sekcję komentarzy: https://twitter.com/twojelzy/status/1517117479570616323
#bekaztwitterowychjulek #heheszki
- 6862
Długi post, aczkolwiek postanowiłam przetłumaczyć wartościowy wpis autorstwa Maxima Mironova, urodzonego w Rosji profesora finansów, który zabrał głos w sprawie sankcji nałożonych na jego kraj:
“Wielu rodaków prosi mnie o skomentowanie sankcji.
Krótko mówiąc moja konkluzja, jako profesora nauk ekonomicznych na University of Chicago - mamy p--------e. I to podwójnie p--------e ze względu na fakt, iż mieszkańcy Rosji, nawet ci wykształceni, w większości nie rozumieją co ich czeka.
“Wielu rodaków prosi mnie o skomentowanie sankcji.
Krótko mówiąc moja konkluzja, jako profesora nauk ekonomicznych na University of Chicago - mamy p--------e. I to podwójnie p--------e ze względu na fakt, iż mieszkańcy Rosji, nawet ci wykształceni, w większości nie rozumieją co ich czeka.
- 1079
- 1010
Sam nie wierzę w to co mówię, ale Morawiecki i cała nasza ukochana elita polityczna w sprawie sytuacji na Ukrainie, sankcji itd. zachowuje się k--w** zwyczajnie, tak jak powinni normalni ludzie u władzy.
Pierwszy raz od dawna.
Jednak się da, tylko dlaczego jak zwykle dopiero wtedy, gdy sytuacja jest podbramkowa, a na co dzień w sprawach "codziennych" ciągły bajzel.
#ukraina #rosja #wojna #morawiecki
Pierwszy raz od dawna.
Jednak się da, tylko dlaczego jak zwykle dopiero wtedy, gdy sytuacja jest podbramkowa, a na co dzień w sprawach "codziennych" ciągły bajzel.
#ukraina #rosja #wojna #morawiecki
- 1
@MarcinDerk: to typowe u ogółu Polakow chyba :)
- 0
Wam tez nie dzialaja gorace?
#anonimowemirkowyznania
#zwiazki
Mam 29 lat, chłopak ma 31 lat. Jesteśmy ze sobą 2,5 roku, on programuje i zarabia 14 tysięcy złotych miesięcznie, ja pracuję w księgowości i zarabiam 4 tysiące na rękę. Chłopak od momentu rozpoczęcia studiów wynajmował kawalerkę, 1,5 roku temu kupił mieszkanie na kredyt. Ja cały czas mieszkam z rodzicami i odkładam pieniądze na wkład własny. Od ponad pół roku chłopak namawia mnie, żebym razem z nim zamieszkała. Ja przed tym się wzbraniam: cały czas odkładam na wkład własny, poza tym jego mieszkanie jest bardzo małe (a oboje pracujemy zdalnie). Ostatnio poprosiłam go, żeby powiedział mi, ile dokładnie miesięcznie kosztowałoby mnie mieszkanie u niego. Chłopak przedstawił mi cały kosztorys: połowa czynszu + połowa rachunków + połowa raty kredytu (800 złotych). Zapytałam go, dlaczego mam płacić połowę raty jego kredytu. On uargumentował to w ten sposób, że jakbym wynajmowała mieszkanie, to płaciłabym taką samą kwotę za wynajem lokalu. Ja powiedziałam mu, że właśnie z tego względu niczego nie wynajmuję, ponieważ odkładam na kupno własnego mieszkania. On w tym momencie zapytał mnie, ile w takim razie dokładam się do mieszkania z rodzicami, kiedy zamierzam kupić własne mieszkanie i dlaczego tyle pieniędzy wydaję na moje pasje, jeżeli tak bardzo zależy mi na kupnie mieszkania. Powiedziałam mu, że nie życzę sobie, żeby zaglądał mi do portfela, a mojego zdania nie zmienię - oszczędzam na własne mieszkanie, nie chcę spłacać mu mieszkania. On na końcu stwierdził, że mam w takim razie płacić tyle ile chcę za mieszkanie u niego. Problem jest taki, że mi po tej rozmowie jest bardzo przykro, mój zapał do wspólnego zamieszkania zmalał. Dodam, że dla mnie dużym problemem w tym związku są pieniądze. Bardzo źle czuję się z tym, że zarabiam tak mało w porównaniu do niego. Nie chcę z nim w ogóle rozmawiać o pieniądzach i zarobkach. Chcę kupić mieszkanie bo chcę mieć przede wszystkim zabezpieczenie finansowe w postaci własnego domu. Poza tym czuję się życiowym nieudacznikiem, że w wieku 29 lat dalej mieszkam z rodzicami. Cały czas się porównuję w głowie z moim chłopakiem - że on więcej zarabia, że ma lepsze studia, że lepiej sobie radzi w życiu niż ja. Czy któraś ma podobnie? Czy według Was powinnam dokładać się do raty kredytu?
Kliknij
#zwiazki
Mam 29 lat, chłopak ma 31 lat. Jesteśmy ze sobą 2,5 roku, on programuje i zarabia 14 tysięcy złotych miesięcznie, ja pracuję w księgowości i zarabiam 4 tysiące na rękę. Chłopak od momentu rozpoczęcia studiów wynajmował kawalerkę, 1,5 roku temu kupił mieszkanie na kredyt. Ja cały czas mieszkam z rodzicami i odkładam pieniądze na wkład własny. Od ponad pół roku chłopak namawia mnie, żebym razem z nim zamieszkała. Ja przed tym się wzbraniam: cały czas odkładam na wkład własny, poza tym jego mieszkanie jest bardzo małe (a oboje pracujemy zdalnie). Ostatnio poprosiłam go, żeby powiedział mi, ile dokładnie miesięcznie kosztowałoby mnie mieszkanie u niego. Chłopak przedstawił mi cały kosztorys: połowa czynszu + połowa rachunków + połowa raty kredytu (800 złotych). Zapytałam go, dlaczego mam płacić połowę raty jego kredytu. On uargumentował to w ten sposób, że jakbym wynajmowała mieszkanie, to płaciłabym taką samą kwotę za wynajem lokalu. Ja powiedziałam mu, że właśnie z tego względu niczego nie wynajmuję, ponieważ odkładam na kupno własnego mieszkania. On w tym momencie zapytał mnie, ile w takim razie dokładam się do mieszkania z rodzicami, kiedy zamierzam kupić własne mieszkanie i dlaczego tyle pieniędzy wydaję na moje pasje, jeżeli tak bardzo zależy mi na kupnie mieszkania. Powiedziałam mu, że nie życzę sobie, żeby zaglądał mi do portfela, a mojego zdania nie zmienię - oszczędzam na własne mieszkanie, nie chcę spłacać mu mieszkania. On na końcu stwierdził, że mam w takim razie płacić tyle ile chcę za mieszkanie u niego. Problem jest taki, że mi po tej rozmowie jest bardzo przykro, mój zapał do wspólnego zamieszkania zmalał. Dodam, że dla mnie dużym problemem w tym związku są pieniądze. Bardzo źle czuję się z tym, że zarabiam tak mało w porównaniu do niego. Nie chcę z nim w ogóle rozmawiać o pieniądzach i zarobkach. Chcę kupić mieszkanie bo chcę mieć przede wszystkim zabezpieczenie finansowe w postaci własnego domu. Poza tym czuję się życiowym nieudacznikiem, że w wieku 29 lat dalej mieszkam z rodzicami. Cały czas się porównuję w głowie z moim chłopakiem - że on więcej zarabia, że ma lepsze studia, że lepiej sobie radzi w życiu niż ja. Czy któraś ma podobnie? Czy według Was powinnam dokładać się do raty kredytu?
Kliknij
- 0
@AnonimoweMirkoWyznania: troche slabo jak na faceta takie wyliczanki, szukaj normalnego bo szkoda czasu
- 79
Staliśmy bitą godzinę w kolejce na basen. Zaszczepieni Johnsonem + Pfizerem. Certyfikat 9 dni przeterminowany, brak testu, do widzenia :(
#niemcy #koronawirus
#niemcy #koronawirus
- 1
@pani_noc: niemcy to naród chowany na baczność. Kilka razy w tygodniu slysze upominania starch bab w sklepach zeby trzymać odstęp, nie zbliżać się blizej niz poltora metra- i to bardzo niemilo i stanowczo, co nie przeszkadza tym samym mendom wsiasc pozniej do wypchanego po brzegi autobusu albo wejsc w tlum na chodniku. Poprostu w sklepie jest napisane abstand i oni to robia bez pomyslunku jak jest jakis przepis to jak
1) żeby wszystko się ułożyło.
2) żeby nie robili cię w c---a
3) żeby ci co mają - się od ciebie o----------i
4) więcej pieniędzy
5) zdrowia fizycznego, ale przede wszystkim psychicznego.
6) żebyś wygrał(a) w wyścigach, o krórych nikomu nie mówisz.