Wpis z mikrobloga

@VanityFair do niedawna bardzo często takimi jeździlam bo bezpośrednie połączenie mialam tylko takim składem i moja najtraumatyczniejsza podróż była jak cały przedział kupily panie z ZUSu jadące na szkolenie a ostatnie wolne miejsce tam trafiło się mi.
  • Odpowiedz
@VanityFair: :( Miej nadzieje, że nie będzie dzieci ani osób co ściągają buty...
Na szczęście na "mojej" trasie Kraków - Olsztyn puszczają nowe, bezprzedziałowe pociągi intercity. Chociaż tymi starymi francami też mi się zdarza jeździć. Ostatnio miałam przyjemność jechać do Poznania i co mnie zdziwiło, byłam w przedziale 6 osobowym (2 klasa). Pierwszy raz takim jechałam, zazwyczaj w takich przedziałowych wszyscy siedzą ściśnięci jak szprotki. Czy ktoś wie od czego
  • Odpowiedz
@VanityFair: Mi się wydaje, że to zależy od tras. W sensie nie jeżdżę jakoś bardzo często IC, ale przynajmniej taką prawidłowość odkryłam.
Jak jechałam ZG - Lublin to właśnie były te ośmioosobowe (w jedną stronę chyba ten sam co na zdjęciu nawet xD A w drugą to w ogóle była masakra, bo nie dość, że ośmioosobowy to jeszcze jakiś wybitnie stary, z kiczowatym wzorkiem, drewniany i ogólnie tragedia :D Ten
  • Odpowiedz
@endostyl: jest dziecko, dwugodzinna histeria połączona z płaczem już za mną, ten dzień już chyba nie może być gorszy xd

@kocimietka0: tak tak, zależy od tras, na tej mojej raz na jakiś czas zdarzą się sześcioosobowe przedziały, ale tak to zwykle jest 8 :( na szczęście rzadko jeżdżę pociągiem, następnym razem już raczej nie popełnię tego błędu
  • Odpowiedz
@VanityFair haha wczoraj o 18.55 wyjechałem z Krakowa do Szczecina (06:18) TLK, myślałem że nie dojadę albo zemdleje, 8 osób w przedziale, jechaliśmy gorzej jak kury w klatkach XD nigdy więcej, chyba że sypialniany. Obiecałem sobie :D
  • Odpowiedz