Wpis z mikrobloga

Chciałbym oświadczyć, że ketoza to jest naddieta. Oczywiście ma swoje plusy i minusy, jak każda.

Na przykład: na ten moment, od czwartku, od godziny 9:00, przespałem łącznie 5h i czuję się umiarkowanie dobrze. Z czwartku na piątek było to 3h, po czym wstałem z budzikiem, a dzisiaj, czyli z piątku na sobotę, po zarwanej nocce przespałem 2h i obudziłem się sam z siebie. Z wcześniejszych prób też wynika, że przy tej diecie wystarcza mi 4-5h snu na dobę i nie chodzi się zmęczonym, a przy diecie normalnej ten czas wydłuża się u mnie do 8-10h.

Zjadam codziennie ok. 2k kcal, z czego 180g to białko, 45-50g to węgle, a reszta tłuszcz.
Codzienny jadłospis buduję sobie głównie na podstawie 1 kilograma półtłustego twarogu, do którego (na ten moment) dodaję oliwę z oliwek, świeży pomidor lub ogórek. To wszystko mieszam, aż zrobi się jednolite. Jak jestem w domu, to miksuje twaróg z wodą, kakao, kawą, słodzikiem i piję taki cudowny shake z tego wszystkiego. Czasami zdarzy mi się zamiast tego zjeść parówki z małą ilością węgli, jajecznicę czy smażonego kurczaka. Głównie jednak jest to twaróg, bo nie wymaga praktycznie pracy.

Pierwszy tydzień przechodzenia na tę dietę nigdy nie był ciekawy. Przypomina to lekkiego kaca. Później jednak zaczyna się magia, ponieważ organizm powoli zmienia główne paliwo z węgli na tłuszcz i tadam. Od tego momentu utrzymuje ciągle energię na tym samym poziomie, który nie jest ani wysoki, ani niski. Po prostu neutralny, jednak jest ona ciągle, bez względu na to, kiedy zjadłem posiłek danego dnia.

Ważę 92kg przy wzroście 186cm (kiedyś ważyłem 135, ale to już opisałem w innym poście) Od dawna ćwiczę przy tej diecie w domu, a teraz doszła do tego siłownia i wiem, że zaraz ktoś napisze: "przy 2k kcal to nic nie zbudujesz, a białko z twarogu przyswaja się w 47.845%". Muszę jednak powiedzieć, że przy tak ułożonej diecie tracę tłuszcz (wolno, ale jednak), a przy tym delikatnie podbudowuję mięśnie. Dobrym porównaniem są tutaj spodnie od garnituru, które kupiłem rok temu przy wadze 95kg, a obecnie wyglądają na mnie jak wory, pomimo tego, że straciłem tylko 3kg. Wiadomo, że mięśnie mają mniejszą objętość, niż tłuszcz przy tej samej wadze.

Jeszcze jedną rzeczą, jaka wynika z moich obserwacji, jest to, że łatwiej dbać o zęby, gdy nie mamy w diecie dużo węgli. Na tylnych zębach, z czasem nie pojawia się po prostu taki niemiły osad i bakterie mają mniejszą ilość pożywienia, więc wytwarzają mniej kwasu, który niszczy szkliwo.

Najgorszy w tej diecie jest dla mnie pociąg do cukru i mały wybór produktów z mała ilością węgli lub ich brakiem. Dzisiaj jak przechodziłem obok chipsów czy kremów czekoladowych, to kręciła mi się łezka w oku i biłem się z myślami "Opiermandoliłbym kilo tej nutelli, ale potem znów będę musiał przechodzić tydzień czy dwa na ketozę". To mnie najbardziej boli w tym wszystkim.

No nic. Z chęcią podyskutuję w komentarzach.

#keto #dieta #zdrowie #oswiadczenie #slodycze #mirkokoksy
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@chuckmls: To z pewnością. Najgorsze jest to, że wokół każdy sobie może zjeść drożdżówkę, jakieś chipsy pochrupać czy właśnie to piwko wypić, a mnie czeka w domu twaróg czy inna jajecznica.
  • Odpowiedz
@Pimpuszek: 180g bialka to moim zdaniem troche za duzo jak na keto, ale moze akurat masz taki metabolizm, ze mozesz tyle jesc. Poza tym jak jestes juz na tej diecie kilka miesiecy, to mozesz sprobowac jesc jakis posilek z weglowodanami przed albo po wysilku fizycznym. Wegle powinny uzupelnic braki w glikogenie w miesniach (a nie w watrobie), przez co wychodzisz z ketozy tylko na krotki okres.
  • Odpowiedz
@Pimpuszek: a powiem ci najgorzej jest przetrwać jak organizm idzie do ketozy, a potem to mnie w ogóle nie ciągnęło do słodkiego, co przy np. low carb była wielka ochota. Jedyny problem jest taki, że jak chcesz zjeść coś na szybko, albo nie przygotujesz sobie wcześniej do pracy posiłku to jest wielki dylemat co zjeść ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Pimpuszek: Jesteś pewien, że to jest dieta ketogeniczna przy takiej ilości węgli? Sprawdzałeś sobie krew?
Niestety, jedzenie twarogu w takiej ilości (zwłaszcza takiego pasteryzowanego ze sklepu), to niezbyt mądre imo
  • Odpowiedz
  • 0
@gzf- Mam paski i pokazują one średnio 50/50, że jestem lub nie jestem. Badam mocz co 2-3 dni.
Czytałem, że ketony nie zawsze muszą być w moczu na ketozie.
Znacznie krótszy sen i ta ciągła energia, nie biorą się znikąd.
  • Odpowiedz