Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow #rozowepaski #wtfcontent #trocheheheszki

Wróciłem dzisiaj z wyjazdu służbowego do Austrii, a w podróży tej towarzyszył mi mój przyjaciel ze swoją #rozowapaska.

Najpierw (jeszcze w Polsce) zaczęła się dyskusja na temat auta i różnych użytecznych lub mniej rzeczy. I wywiązała się taka wymiana zdań, że pewne rzeczy producenci aut robią 'zbędne' tylko podrażając koszty produkcji. Padło kilka przykładów, a jednym z nich było takie 'żłobienie' przycisków plastikowych do radia. Przecież jakby taki przycisk nie był 'żłobiony' to też pełniłby swoją funkcję, a pewnie jego wyprodukowanie trwałoby szybciej i było ciutkę tańsze. Na co odzywa się różowy:

R: "Wiesz, może to tak jak w bankomatach?"
JA: To znaczy?
R: No wiesz, jak niewidomy chce wypłacić pieniądze to ma na przyciskach takie 'kropeczki' i wie co nacisnąć
JA: I jak to się przydaje w samochodzie?
R: No jak niewidomy prowadzi to może trafić który guzik jest od radia, a który od klimatyzacji.

No tak, logicznie w c--j. Pytam się więc:

JA: Jak myślisz, jak wielu niewidomych prowadzi auta?
R: Wielu. Przecież przystosowywują je dla niepełnosprawnych. Są miejsca w marketach, etc.
JA: Wiesz, że niepełnosprawny to nie to samo co niewidomy i niewidomemu raczej nie pozwala się wsiadać za kółko jakiejkolwiek maszyny?
R: Ja tylko mówię co myślę. Dlaczego jak ktoś jest chory to odrazu nie może autem jeździć?

Dalsza dyskusja zeszła na tor o którym nie chcę tutaj pisać. Po prostu - pogodziłem się z #logikarozowychpaskow.

Jedziemy dalej. Zatrzymuję się na ostatniej stacji w Polsce i kupuję winietki na Czechy i Austrię. Różowy zainteresowany bo to chyba pierwsza Jej podróż za granicę autem pyta:

R: A co to za naklejki?
JA: Opłata za przejazd autostradą.

8 godzin później, zatrzymuję się za Wiedniem pod hotelem. Kumpel wychodzi na fajkę, a w aucie zostaje różowa. Zeszło się z zameldowaniem bo booking dał d--y i odrzucił moją kartę kredytową, a hotel anulował rezerwację. Nie było mnie coś około 30 minut, ale w końcu się udało. Poszliśmy spać. Kolejny dzień nie widziałem znajomych bo poszli załatwiać swoje sprawy, zwiedzać miasto, a ja zająłem się interesami. W końcu wracamy do Polski. Wymeldowałem się z hotelu, zapakowałem bagaż i wróciliśmy na autostradę. Na granicy między Austrią, a Czechami zatrzymuje nas austriacka policja. Patrzy na szybę. Patrzy na mnie. Ja się uśmiecham. Facet zabiera mi dokumenty i szwargocze coś po niemiecku. Nie znam nawet jednego słowa z tego pięknego, poetyckiego języka. Przychodzi jego partner i wyrzuca po angielsku: 3000 EUR kary za brak ważnej winiety.
Możecie sobie wyobrazić mojego karpia i moje niemałe zdziwienie wymieszane z trwogą bo przecież winietę kupiłem, a patrząc teraz na szybę - winiety brak. Szyba czysta. Pytam się kolegi - ten ma minę jeszcze bardziej karpiowatą ode mnie. Różowa patrzy w okno i wali głupa. Pytam więc:

JA: Co się stało?
R: /płacz/
JA: K---a, co jest?
R: /płacz, jęki/

Patrzę się na kumpla, to w końcu jego nabytek. Kumpel się odwraca:

K: Coś o------a, k---a?
R: Myślałam, że to jest na przejazd i że to trzeba zerwać bo tak nieładnie wyglądało na szybie. Myślałam, że na powrót znowu trzeba to kupić i chciałam pomóc.
K: Czy ty k---a jesteś normalna!??!?!
R: /płacz x100/ To WASZA wina, skąd ja miałam to wiedzieć?! Chciałam dobrze!
K: To sie było k---a zapytać! Ja p------e!
R: Nie krzycz na mnie! Nie zasłużyłam sobie na to /płacz x 200/

Szczęście w całym tym gównie jest takie, że brałem na winietę fakturę i wytłumaczyłem miłemu panu policjantowi co się właśnie o------o. Miałem też te 'kwitki' co się od winiety odrywa. Wystawili mi mandat na 100 EUR i puścili zalecając jednak zakup kolejnej winiety.

Morał z tej historii: "Uświadamiajcie swoje/nieswoje różowe w każdej możliwej sferze Waszego życia. Bo one potrafią s--------ć nieświadomie/świadomie wiele rzeczy, a później zrzucić wszystko na Wasz".
nadmuchane_jaja - #logikarozowychpaskow #rozowepaski #wtfcontent #trocheheheszki

W...

źródło: comment_YRlRiWaCDMP6vXTLASgk71Hqcj9KD0Tb.jpg

Pobierz
  • 154
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nadmuchane_jaja: Źle, że wyrzucała coś bez pytania, ale co do tej winietki to też bym nie wiedziała, że trzeba to zachować jakbym pierwszy raz jechała:P
Wygląda trochę jak kartka na parking w Polsce i pomyślałabym że na drogę powrotną potrzeba nowej :P
  • Odpowiedz
co w sumie bardzo dużo mówi o was samych. Nigdy w życiu nie spotkałem się choćby z czymś podobnym do którejkolwiek z historii wypisanych pod tym tagiem.


@plonace_kalosze: a jaki Ty musisz być zajebisty
  • Odpowiedz
@nadmuchane_jaja: Jak siedziałem kiedyś w UK współlokator ściągnął z Polski do nas swoją koleżankę. Po jej przylocie szybko stali się parą. Ona zdecydowała, że gdzieś sobie dorobi. Pracowałem przez agencję, akurat wybierałem się do nich, więc wziąłem ją ze sobą. Na miejscu proszą ją o CV, a ona pyta się "Co to jest?". Dziewczyna 23 lata.
  • Odpowiedz
@nadmuchane_jaja: Dałem plusa już przy bankomatach.
To trochę jak w irytujących komediach, gdzie jeden z bohaterów jest wyraźnie głupszy i sprowadza całe pasmo nieszczęść na tego drugiego. I zawsze zastanawia mnie, czemu scenarzysta już na samym początku nie wplótł wątku zabójstwa tylko irytuje widza i biednego towarzysza idioty.
  • Odpowiedz