Aktywne Wpisy
SzubiDubiDu +69
ANKIETA: Jest korek drogowy na pasie do jazdy prosto. Ty skręcasz w bok ale twój pas zaczyna się za kilka metrów. Czy odważysz się wykonać taki manewr?
#motoryzacja #prawojazdy #polskiedrogi
#motoryzacja #prawojazdy #polskiedrogi
assninja +298
Po takich rolkach widać jak oni są naprawdę biedni i jak małe mają marzenia, ot największe marzenie to napchać kasę jakiemuś koncernowi żeby mieć, kilka aut i się "pokazać" XD
na tych wszystkich rolkach przewija się to samo, obrzydliwy konsumpcjonizm i wydawanie pieniędzy na drogie rzeczy jako najwyższy życiowy cel. To naprawdę biedni ludzie
#frajerzyzmlm
na tych wszystkich rolkach przewija się to samo, obrzydliwy konsumpcjonizm i wydawanie pieniędzy na drogie rzeczy jako najwyższy życiowy cel. To naprawdę biedni ludzie
#frajerzyzmlm
Czy warto się zarzynać za garść dolarów więcej? ;)
Pewien amerykański biznesmen wybrał się do Meksyku. Będąc w wiosce na wybrzeżu, w małym porcie spotkał rybaka, który wrócił z ładunkiem bardzo dobrej jakości tuńczyka. Amerykanin zagadnął go:
– Ile trwały twoje dzisiejsze połowy?
– Och, niezbyt długo.
– A co robisz z resztą czasu?
– *Śpię do późna, spędzam czas z moją żoną i dziećmi, chodzę na spacery, sączę wino i gram na gitarze z moimi amigos*. Jestem bardzo zajętym człowiekiem, senor.
– Słuchaj, jestem doświadczonym człowiekiem biznesu i radzę ci, żebyś zaczął łowić więcej ryb.
– Po co mi więcej ryb?
– Po to, żebyś zarabiał więcej pieniędzy.
– A po co mi pieniądze, senor?
– Żebyś mógł kupić większą łódź i łowić jeszcze więcej ryb. A z zysków mógłbyś kupić więcej łodzi i zatrudniać rybaków. Dzięki temu mógłbyś otworzyć przetwórnię ryb, kontrolując zarówno surowiec, jak i produkt, a potem przenieść się do Mexico City, a może nawet do Nowego Jorku. Byłbyś człowiekiem sukcesu!
– Ile czasu by mi to zajęło?
– Jakieś 10-15 lat.
– Aha. To dość długo.
– Posłuchaj, wtedy przychodzi najpiękniejszy moment. Sprzedajesz dobrze prosperującą firmę i zarabiasz miliony, miliony dolarów!
– Miliony? A po co?
– Po to, żebyś mógł się wyprowadzić do nadmorskiej wioski, by spać do późna, spokojnie spędzać czas ze swoją żoną i dziećmi, chodzić na spacery, sączyć wino i grać na gitarze ze swoimi amigos.
#dowcip i #suchar być może nawet....
Ludzie w rybackich wioskach, czy dowolnych innych wioskach nigdy nie mieli czasu na te spacery i grę na gitarze.
To zawsze była ciężka harówa od rana do nocy, za którą dostawali drobniaki, a nie ładunek dobrej jakości tuńczyka.
A kto zostaje kapitalistą i
@Cuntenti: to teraz powiedz mi co robił wcześniej że był w stanie kupic mieszkanie w mieście, sprzedać je i jeszcze postawić własnymi rękoma dom na wsi przez te maksymalnie 10 lat pracy ( ͡° ͜ʖ
Czy jesteś programistą 15K czy właścicielem hacjendy w Biesach, to wiele nie zmienia.
Jak mogę z Tobą wywiad przeczytać w gazecie w empiku - czy będzie to "W siodle", czy "siedlisko" czy tam weranda county.
Jeśli masz stronę internetową i dostarczasz swoje sery albo miody kurierem do domu...
To jesteś w systemie.
Na
@Cuntenti: lol, nie.
Wszystko jest kwestią priorytetów, przecież mogę najpierw wyjechać a
@Cuntenti: zanim się już całkiem zapowietrzysz to pomyśl o tym że chodzi mi po prostu o wykazanie że nie każdy
@Cuntenti: no właśnie - tylko najpierw musżą umrzeć, a co będziesz robić do tej Twojej 30/40-tki? Mieszkać w namiocie?
Mój bliski przyjaciel w Polsce pracował jako dostawca pizzy, jeździł zdezelowaną skodą felicią, mieszkał z rodzicami, zarabiał z 1500 zł msc. Pewnego dnia jego bliska przyjaciółka wyjechała do Anglii, zaprosiła go do siebie
na wakacje. W planach zwiedzanie muzeum Harrego Pottera czy tam innego Tower Bridge. Spodobało mu się, został. Przez kilka miesięcy pracował w jakiejś hali produkcyjnej. Potem się przeniósł do Walii do jakiegoś małego hoteliku w malowniczym rejonie. Dziś mieszka w tym hotelu, zajmuje się dostawą towaru z miasta oddalonego o kilkadziesiąt km. Pracuje 8h dziennie o 14 ma koniec zmiany i cały czas i pieniądze dla siebie gdyż wyżywienie i nocleg ma w cenie. Ostatnio na urlop wybrał się ze mną na 2 tyg na Dominikanę. Fajne życie nie?
Drugi przykład to koleżanka, od liceum marzyła o wielkim świecie. Rodzice zbyt majętni nie byli, jej angielski też kulał. Mimo tego zdecydowała się po maturze na wyjazd za granicę. Przez rok szlifowała język i pracowała. Potem poszła na jakieś studia w Londynie. Teraz mieszka w Brukseli pracuje w jakiejś lewackiej organizacji "pro lifeowej" mieszka w ogormnym studio z kilkoma koleżankami i żyje jak chciała. Latając po